
Nowe informacje dotyczące Karola Nawrockiego, kandydata wspieranego przez PiS w wyborach prezydenckich, obnażają kłamstwa sztabu. Według ustaleń portalu Onet, starszy, schorowany mężczyzna, który kilka lat temu przekazał mu swoje mieszkanie w zamian za opiekę, dziś przebywa w państwowym Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku – bez wsparcia ze strony Nawrockiego.
Mowa o 80-letnim Jerzym Ż., który w 2017 roku przepisał swoją kawalerkę na Karola Nawrockiego i jego żonę Martę. W zamian para miała się nim opiekować do końca życia.
Z relacji Onetu wynika, że obecnie to nie Nawrocki, ale pracownicy placówki opiekuńczej sprawują codzienną opiekę nad panem Jerzym. Nie wiadomo, dlaczego osoba, która miała zapewnioną prywatną pomoc i opiekę w zamian za nieruchomość, dziś korzysta z państwowego systemu pomocy społecznej.
– Nie ulega wątpliwości, że w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga – przekazał portal. Ustalono, że pan Jerzy przebywa obecnie w jednym z gdańskich DPS-ów.
Na te zarzuty odpowiedziała rzeczniczka sztabu Karola Nawrockiego – Emilia Wierzbicki. W wydanym oświadczeniu podkreśliła, że pan Jerzy był wieloletnim sąsiadem Nawrockiego, który – jak zapewnia rzeczniczka – przekazał mu pieniądze na wykup lokalu w zamian za późniejsze przekazanie mieszkania.
Według oświadczenia Nawrocki miał nie tylko przekazać środki na wykupienie lokalu, ale też regularnie pomagać Jerzemu Ż., m.in. kupując mu leki, zakupy czy opłacając rachunki. Rzeczniczka podkreśliła, że kandydat nigdy nie korzystał finansowo z mieszkania, a nawet obecnie nadal uiszcza opłaty za lokal, w którym pan Jerzy formalnie wciąż ma prawo mieszkać.
W oświadczeniu pojawiła się też sugestia, że kontakt z panem Jerzym urwał się pod koniec 2024 roku. Według sztabu, Karol Nawrocki próbował odnaleźć go za pośrednictwem sąsiadów i znajomych, lecz bezskutecznie. Wypowiedzi te jednak nie wyjaśniają w pełni, dlaczego mężczyzna znalazł się w DPS-ie i dlaczego nie zapewniono mu opieki prywatnej, mimo uprzednich deklaracji.
Choć ze strony Nawrockiego płyną zapewnienia o wieloletnim wsparciu i braku korzyści majątkowych z przejęcia mieszkania, sprawa rodzi istotne pytania natury etycznej. Czy przekazanie nieruchomości w zamian za pomoc powinno kończyć się w państwowym DPS-ie? Czy osoba w podeszłym wieku, bez wsparcia rodziny, może liczyć na realną opiekę, gdy formalnie traci dach nad głową?
Sprawa z pewnością nie pozostanie bez echa, szczególnie w kontekście kampanii wyborczej. Dla wielu wyborców pytanie o uczciwość, empatię i odpowiedzialność wobec słabszych może okazać się kluczowe.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie