
Nie milkną echa spotkania Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim, które odbyło się w toruńskim pubie należącym do polityka Konfederacji. Wydarzenie, zarejestrowane i opublikowane w mediach społecznościowych, miało być – według gospodarzy – symbolicznym gestem dialogu ponad podziałami.
Jednak reakcja wielu wyborców Konfederacji okazała się zgoła odmienna. – Z reakcji naszych wyborców i sympatyków jasno wynika, że to był błąd – stwierdził lider Konfederacji Krzysztof Bosak.
W poniedziałek w rozmowie z Wirtualną Polską wicemarszałek Sejmu odniósł się do kontrowersji, które wywołało piątkowo-sobotnie spotkanie. Przyznał, że dowiedział się o nim z mediów i był zaskoczony jego formą. Podkreślił jednak, że nie rozmawiał jeszcze osobiście ze Sławomirem Mentzenem na ten temat.
Mimo medialnych spekulacji o możliwym konflikcie wewnątrz Konfederacji Bosak stanowczo zaprzeczył:
– Pomiędzy nami nie ma walki, jest współpraca i będzie współpraca – zaznaczył.
W niedzielę sam Sławomir Mentzen zabrał głos w sprawie, komentując reakcje na spotkanie z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim i szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Przyznał, że zaskoczyła go skala emocji, jakie wywołało wspólne wypicie piwa.
– Nie zamierzam dać się zwasalizować ani PiS, ani PO – napisał na platformie X.
Mentzen tłumaczył, że jego intencją była normalna rozmowa, a nie polityczny sojusz. Jednak – jak podkreślił Bosak – cała sytuacja została „brutalnie wykorzystana przez polityków Platformy Obywatelskiej” do celów kampanijnych.
Do spotkań Mentzena z oboma kandydatami II tury – Trzaskowskim i Nawrockim – doszło w ubiegłym tygodniu. Obie rozmowy były transmitowane na jego kanale YouTube. Szczególnie spotkanie z kandydatem KO, które zakończyło się wspólnym wyjściem do pubu i symbolicznym toastem „za Polskę, która łączy, nie dzieli”, wywołało falę komentarzy i niepokoju wśród wyborców Konfederacji.
Choć intencje Mentzena miały być neutralne, wielu jego sympatyków odebrało to jako zbyt daleko idące zbliżenie z „establishmentem”, od którego Konfederacja miała się stanowczo odcinać.
Spotkania z Mentzenem wpisują się w strategię obu kandydatów na prezydenta, by pozyskać głosy jego 14,81-procentowego elektoratu. Jednak ich skuteczność może zostać podważona przez negatywny odbiór wewnątrz samej Konfederacji.
Walka o wyborcę wolnościowego toczy się nie tylko w debatach, ale i w pubach – i jak się okazuje, ma polityczne konsekwencje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie