
Na podstawie 41 zawiadomień komisji badającej poczynania podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz prokuratura krajowa wszczęła pięć śledztw w sprawie o nadużycia i przekroczenie uprawnień, w tym przeciwko samemu posłowi PiS. Pracami zespołu sześciu prokuratorów kieruje płk Tomasz Mackiewicz - dyr. Departamentu do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej, a nadzór nad zespołem sprawuje szef PK, Dariusz Korneluk.
Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak powiedział, że wszczęcie tych śledztw oznacza, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstw. Chodzi konkretnie o dwadzieścia jeden czynów z art. 231 par. 1 lub 2 czyli o przekroczenie uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. Oznacza to, szczególnie w przypadku par. 2, że za udowodnienie winy grożą wyroki aż do 10 lat pozbawienia wolności.
Pierwsze śledztwo dotyczy aż jedenastu czynów, z czego najpoważniejsze z nich to ujawnienie informacji niejawnych oraz innych, które podlegają ochronie, a także przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków publicznych przez szefa Ministerstwa Obrony narodowej i przewodniczącego podkomisji oraz podrobienia dokumentów i poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Drugie śledztwo wszczęto w sprawie dwóch czynów, które dotyczą mówiąc wprost braku nadzoru i kontroli nad funduszami i prawidłowością ich wykorzystania, które było niecelowe, nieprawidłowe i nieefektywne. Czyli chodzi po prostu o przekręty finansowe.
Trzecie śledztwo dotyczy już bezpośrednio przez szefa MON i innych fukcjonariuszy, którzy ujawnili informacje, mimo że oznaczone one były klauzulą "ściśle tajne". Chodzi też o nieprawidłowe wytwarzanie i przetwarzanie oraz przechowywanie materiałów z informacjami niejawnymi.
Czwarte dotyczy z kolei utrudniania postępowania Prokuraturze Krajowej w sprawie katastrofy smoleńskiej. Do tego dochodzi nieudostępnienie materiału, dotyczącego badania z wypadku oraz usunięcia dokumentów, którymi konkretne osoby nie miały prawa się posługiwać czy mieć w nie wglądu.
Piąte śledztwo wszczęto w sprawie zniszczenia TU-154M nr 102 czyli bliźniaka samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Chodzi o ułatwienie pocięcia maszyny na kawałki i rozkradzenia jej fragmentów, mimo że był to całkowicie sprawny samolot o wielkiej wartości.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie