
Czesław Mroczek, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z Koalicji Obywatelskiej, podczas programu „Gość Poranka” odniósł się do tegorocznego Marszu Niepodległości. W swojej ocenie podkreślił spokój i bezpieczeństwo wydarzenia, ale także zauważył próbę politycznego zaistnienia przez Jarosława Kaczyńskiego.
Mroczek na początku rozmowy pozytywnie ocenił przebieg Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada w Warszawie.
– Było spokojnie, dzięki olbrzymiej pracy policjantów, służb miejskich, ale też dzięki nastawieniu uczestników – powiedział wiceszef MSWiA. Tegoroczny marsz, mimo obaw związanych z dużą liczbą uczestników oraz potencjalnymi incydentami, przebiegł bez większych zakłóceń. Praca służb oraz organizatorów została oceniona jako kluczowa dla utrzymania porządku.
Według danych, na Marszu Niepodległości pojawiło się około 90-100 tysięcy uczestników. Wśród maszerujących można było dostrzec wielu polityków, zwłaszcza reprezentujących środowisko Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Zdaniem Mroczka, obecność polityków tej partii, w tym Jarosława Kaczyńskiego, była wyraźnym sygnałem, że ugrupowanie to nie zamierza rezygnować z walki o najbardziej prawicowy elektorat, mimo rosnącej konkurencji ze strony Konfederacji.
– Mamy za kilka miesięcy wybory prezydenckie. Docieranie do elektoratu jest ważne dla PiSu i Konfederacji. PiS nie odpuszcza. Prezes Jarosław Kaczyński próbował zaistnieć – stwierdził Mroczek, sugerując, że obecność Kaczyńskiego miała na celu przypomnienie o jego roli w partii i przyciągnięcie wyborców o bardziej konserwatywnych poglądach.
Czesław Mroczek zwrócił uwagę na fakt, że pojawienie się Jarosława Kaczyńskiego na Marszu Niepodległości było dość zaskakujące, zważywszy, że ostatnio brał on udział w podobnym wydarzeniu w 2018 roku. Wiceszef MSWiA ocenił to jako próbę odzyskania utraconego kontaktu z prawicowym elektoratem, który coraz częściej kieruje swoje sympatie w stronę Konfederacji.
– To była próba pokazywania się w tym elektoracie. Kaczyński sformułował kiedyś takie hasło: „Z tyłu PiSu tylko ściana”. W tej chwili widać, że – jeśli chodzi o elektorat, ten najbardziej prawicowy – za plecami PiSu wyrosła Konfederacja. Dlatego Kaczyński musi się ścigać o wyborców – dodał Mroczek.
Marsz Niepodległości, oprócz upamiętnienia polskiej niepodległości, stał się okazją do zaprezentowania się liderom politycznym przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Obecność Jarosława Kaczyńskiego można interpretować jako symboliczne wejście w kampanię wyborczą, która będzie wymagała od PiSu intensywnej walki o każdy głos, szczególnie w obliczu rosnącej popularności Konfederacji.
Mroczek podkreślił, że PiS musi teraz balansować między utrzymaniem lojalnego elektoratu a walką o głosy tych, którzy mogą być skłonni oddać swoje poparcie na inne ugrupowania prawicowe.
– Kaczyński nie jest już jedynym liderem prawicy, a PiS musi teraz dzielić uwagę wyborców z Konfederacją, która coraz częściej zgłasza podobne postulaty i skutecznie przyciąga młodszych wyborców – podsumował wiceszef MSWiA.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Marsz przebiegł spokojnie razem z faszystami drącymi ryje, przeciwnikami aborcji z ich chorymi transparentami, przeciwnikami unii... takie tam radosne święto wszystkich Polaków