
Bistro na lotnisku Poznań-Ławica w ogniu krytyki po tym, jak jedna z pasażerek opublikowała na Facebooku swoją opinię. Kobieta twierdzi, że zapłaciła za jajecznicę w proszku zawrotną sumę, a zamówienia jej zdaniem miały wydawać osoby małoletnie. Klienta zarzuca też restauracji "oszukiwanie na paragonach" i używanie wobec niej wulgaryzmów przez obsługę lotniskowej restauracji w Poznaniu.
Jak wynika z wpisu, klientka była oburzona zarówno niską jakością zamówionych posiłków, jak i nieodpowiednim zachowaniem personelu.
„Dzień dobry, chciałabym PRZESTRZEC wszystkich podróżujących z lotniska ŁAWICA. UWAGA na kawiarnię, w której oszukują na paragonach, a klienci są wyzywani przez, na oko, małoletni personel” – napisała kobieta w poście, który szybko zyskał popularność na platformach społecznościowych.
W swoim wpisie kobieta szczegółowo opisała incydent, do którego doszło podczas jej wizyty w restauracji. Z relacji wynika, że zamówiła owsiankę oraz jajecznicę, jednak to, co otrzymała, znacznie odbiegało od jej oczekiwań.
– Owsianka – porcja dla rocznego dziecka, niepodana gramatura, zero banana, zero czekolady – pisze oburzona klientka. Dodaje także, że jajecznica, która miała być przyrządzona z jajek, przypominała produkt instant. Co więcej, ceny na paragonie różniły się od tych widniejących na tablicy w lokalu, co wzbudziło jej podejrzenia o celowe wprowadzanie klientów w błąd.
Klientka dołączyła do swojego wpisu zdjęcia paragonu, zamówionego jedzenia oraz samej restauracji, by w pełni zobrazować sytuację. Jak wskazuje, problemem nie była sama wysokość cen, które mogą być wyższe ze względu na lokalizację, ale sposób obsługi oraz podejście personelu do klienta.
Największe oburzenie wśród komentujących wywołało jednak zachowanie pracowników lokalu. Według relacji klientki, po zgłoszeniu uwagi dotyczącej rozbieżności w cenach, personel zachował się skandalicznie.
„Trzeba było jej ku**wa w ogóle nie sprzedawać” – miał powiedzieć jeden z pracowników restauracji, co wywołało szok i zdumienie u klientki. Tego typu odpowiedź, według wielu internautów, jest nie tylko nieprofesjonalna, ale także niedopuszczalna w jakichkolwiek standardach obsługi klienta.
Wpis klientki szybko zyskał szeroki rozgłos i wywołał lawinę komentarzy. Wiele osób wyrażało swoje niezadowolenie z jakości usług świadczonych na lotnisku Ławica, wspominając podobne incydenty z przeszłości. Inni z kolei apelowali do władz lotniska o podjęcie odpowiednich działań wobec kontrowersyjnego lokalu.
„Nie rozumiem, jak taki lokal może w ogóle funkcjonować na lotnisku” – pisze jedna z osób komentujących. Inna osoba dodaje: „To niedopuszczalne, żeby na tak ważnym miejscu, jakim jest lotnisko, dochodziło do takich sytuacji. Wstyd i żenada”.
Jak na razie, władze lotniska oraz sama restauracja nie odniosły się publicznie do zaistniałej sytuacji. Poznań-Ławica jest jednak często wybieraną destynacją, a opinie klientów mogą mieć wpływ na reputację całego portu lotniczego. Wysłaliśmy prośbę o komentarz jednakowo do rzecznika prasowego portu lotniczego oraz do firmy zarządzającej restauracją, której dotycz post zniesmaczonej klientki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie