Reklama

Proces o zrzucenie z mostu św. Jana w Olsztynie wraca do sądu apelacyjnego


Na początku listopada Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą mężczyzny, który latem 2023 roku w Olsztynie zrzucił swojego przeciwnika z mostu św. Jana do rzeki Łyny. W marcu tego roku zapadł nieprawomocny wyrok – rok więzienia w zawieszeniu oraz 20 tys. zł grzywny.


Orzeczenie nie satysfakcjonuje ani prokuratury, która domaga się surowszej kary, ani obrony, która walczy o uniewinnienie oskarżonego.

Zrzucił napastnika z mostu w Olsztynie – to nie koniec procesu 

Do zdarzenia doszło w sierpniu 2023 roku. Pokrzywdzony, będąc pod wpływem alkoholu, zachowywał się agresywnie i zaczepiał przechodniów na starówce w Olsztynie. Według świadków zaatakował także późniejszego oskarżonego. W odpowiedzi ten zadał mu kilka ciosów, po czym – gdy napastnik stracił przytomność – przerzucił go przez barierkę mostu, z wysokości około siedmiu metrów.

W tym miejscu rzeka Łyna ma zaledwie 60–80 centymetrów głębokości, a jej dno wyłożone jest kamieniami i fragmentami betonu. Ryzyko śmierci lub poważnych obrażeń było więc realne.

Stanowisko prokuratury. Będą dwie apelacje 

Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ zakwalifikowała czyn jako usiłowanie zabójstwa, argumentując, że sprawca przewidywał możliwość pozbawienia życia ofiary i godził się na taki skutek. Domagała się kary ośmiu lat pozbawienia wolności.

Doznane przez pokrzywdzonego obrażenia – m.in. stłuczenia głowy i rany na rękach – okazały się stosunkowo niegroźne. Prokuratura podkreślała jednak, że tylko sposób upadku, a nie działanie sprawcy, zapobiegł tragedii.

Adwokaci oskarżonego bronili go twierdząc, że była to obrona konieczna, a jeśli doszło do przekroczenia jej granic, to nastąpiło to pod wpływem strachu lub silnego wzburzenia. Obrona wskazywała, że pokrzywdzony sprowokował zajście, a oskarżony nie był wcześniej karany.

Wyrok pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w Olsztynie, po półrocznym procesie, złagodził kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Uwzględnił przy tym nadzwyczajne złagodzenie kary, biorąc pod uwagę:

  • prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego,

  • fakt pojednania i ugody zawartej w mediacji,

  • niekaralność oskarżonego.

W rezultacie zapadł wyrok roku więzienia w zawieszeniu oraz 20 tys. zł świadczenia pieniężnego.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do