
Sąd Okręgowy w Tarnowie w postępowaniu apelacyjnym podtrzymał karę 6 tysięcy złotych grzywny dla Emilii Sz. Kobieta odpowiadała za pomówienie i znieważenie byłego sędziego, a obecnie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Wyrok jest prawomocny.
Decyzja dotyczy wpisów publikowanych na Twitterze z konta „Mała Emi”, które stało się jednym z symboli tzw. afery hejterskiej w wymiarze sprawiedliwości.
Sprawa rozpoczęła się w marcu 2024 roku przed Sądem Rejonowym w Bochni, który uznał Emilię Sz. winną zniesławienia i znieważenia.
Jak wskazał sąd, choć kontrola społeczna pracy sędziów jest potrzebna, treści publikowane na wspomnianym koncie wykraczały poza granice dopuszczalnej krytyki i miały charakter pomawiający.
W ustnym uzasadnieniu sędzia Piotr Sajdera wyjaśnił, że oskarżona działała z zamiarem zyskania uznania w środowisku sędziowskim, a także by wesprzeć karierę swojego męża Tomasza Szmydta.
Według ustaleń śledczych Emilia Sz. poznała niektórych uczestników zamkniętej grupy sędziów na komunikatorze WhatsApp dzięki swojemu mężowi. Część członków grupy angażowała się w akcje kompromitujące przeciwników reform sądownictwa wprowadzanych przez resort Zbigniewa Ziobry.
Emilia Sz. miała tworzyć wpisy szkalujące sędziego Waldemara Żurka zarówno w oparciu o informacje przekazywane przez członków grupy, jak i z własnej inicjatywy.
Waldemar Żurek, komentując decyzję tarnowskiego sądu, podkreślił, że cieszy się z zakończenia procesu. Zaznaczył jednak, że nie ma poczucia satysfakcji z ukarania samej Emilii Sz., ponieważ – jak stwierdził – to osoby stojące za całą akcją powinny ponieść konsekwencje.
Z kolei obrońca kobiety, mec. Paweł Matyja, wskazywał, że dowody w sprawie nie są wystarczająco jednoznaczne i nie wykluczają udziału innych osób w publikowaniu treści z konta „Małej Emi”.
Emilia Sz. była żoną Tomasza Szmydta – byłego sędziego, który w maju 2024 roku poprosił o azyl polityczny na Białorusi. Sama kobieta wcześniej ujawniła w mediach, że to ona kryła się pod pseudonimem „Mała Emi” i prowadziła internetowe ataki na sędziów sprzeciwiających się reformom wymiaru sprawiedliwości.
Śledztwo w sprawie tzw. afery hejterskiej prowadzi Prokuratura Regionalna we Wrocławiu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie