Na południu Czech, w miejscowości Valdikov niedaleko Trzebicza, wykryto ognisko wirusa ptasiej grypy H5N1. Informację potwierdził we wtorek minister rolnictwa Marek Výborný. Władze weterynaryjne zdecydowały o natychmiastowym wybiciu blisko 20 tysięcy młodych kaczek, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.
Wokół zakażonej fermy utworzono specjalne strefy bezpieczeństwa i nadzoru weterynaryjnego.
W ich obrębie obowiązuje zakaz organizowania targów, wystaw oraz przewozu drobiu i jaj. Działania te mają na celu ograniczenie kontaktu między hodowlami oraz zminimalizowanie ryzyka przeniesienia wirusa na inne gospodarstwa.
Według informacji przekazanych przez czeskie ministerstwo, teren fermy jest dokładnie monitorowany, a wszelkie ruchy zwierząt i pojazdów zostały wstrzymane.
Minister Výborný przyznał, że wstępne ustalenia wskazują na błąd po stronie samych hodowców. Niektórzy z nich mogli – wbrew obowiązującym przepisom – nie zgłosić przypadków padłych kaczek właściwym służbom. To właśnie ten brak reakcji mógł doprowadzić do zawleczenia wirusa do pobliskiej rzeźni, gdzie trafiły zakażone ptaki.
W zakładzie ubojowym konieczne będzie przeprowadzenie dezynfekcji około 50 ton mięsa drobiowego. Minister zapewnił, że żadne produkty z tej partii nie trafią do sprzedaży, co oznacza, że konsumenci nie są narażeni na ryzyko zakażenia.
Obecne ognisko jest drugim potwierdzonym przypadkiem ptasiej grypy na dużej fermie w Czechach w 2025 roku. W ciągu ostatnich miesięcy odnotowano również 17 mniejszych ognisk w przydomowych hodowlach.
W ośmiu lokalizacjach w całym kraju potwierdzono zakażenia u dzikich ptaków – głównie łabędzi i kaczek, które stanowią naturalny rezerwuar wirusa.
Ptasia grypa H5N1 to choroba wirusowa, która w naturalnych warunkach występuje przede wszystkim u ptaków. Jednak w ostatnich latach odnotowano przypadki zakażeń także u świń, psów i kotów. Choroba charakteryzuje się wysoką śmiertelnością i może błyskawicznie rozprzestrzeniać się w dużych hodowlach, co wymusza szybkie działania sanitarne.
Czeskie służby podkreślają, że sytuacja jest pod stałą kontrolą, a wszystkie środki bezpieczeństwa zostały wdrożone zgodnie z unijnymi standardami. Mimo to eksperci ostrzegają, że ryzyko nowych ognisk pozostaje wysokie, zwłaszcza w okresie migracji dzikich ptaków.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie