W środę w Tatrach doszło do poważnych utrudnień dla turystów. Silny wiatr powalił drzewo na popularnej trasie prowadzącej do Morskiego Oka, co całkowicie wstrzymało ruch na kilkadziesiąt minut. Zator utworzył się zarówno z pieszych turystów, jak i z wozów konnych, busów elektrycznych oraz samochodów zmierzających w stronę schroniska. Dopiero po usunięciu przeszkody trasa została udrożniona.
Powyżej 1700 m n.p.m. obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy TOPR zwracają uwagę, że silny wiatr przenosi śnieg, tworząc niebezpieczne kontrasty w terenie – miejsca całkowicie wywiane do podłoża sąsiadują z obszarami, gdzie nagromadziły się głębokie zaspy. To sprawia, że wędrówki w wyższych partiach gór mogą być szczególnie ryzykowne.
Tatrzański Park Narodowy poinformował, że warunki do uprawiania turystyki są obecnie bardzo trudne. Od wysokości około 1300 m n.p.m. zalega śnieg i występują oblodzenia, co sprawia, że szlaki są wyjątkowo śliskie.

W wielu miejscach pokrywa śnieżna jest rozłożona nierównomiernie, a w innych tworzą się głębokie zaspy, które mogą znacząco utrudnić przejście.
Służby apelują, by w obecnych warunkach w Tatry wybierali się tylko doświadczeni turyści. Niezbędne jest wyposażenie w raki, czekan, kask oraz zestaw lawinowy. Ratownicy podkreślają, że brak odpowiedniego przygotowania w takich warunkach może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia.
Dodatkowym utrudnieniem dla odwiedzających są czasowe zamknięcia tras. Do 7 listopada nieczynny będzie odcinek niebieskiego szlaku między Zazadnią a Wiktorówkami – z wyjątkiem weekendu 1–2 listopada.
Z kolei czarny szlak "Ścieżka nad Reglami” na odcinku od Polany Kalatówki do odejścia żółtego szlaku do Doliny Białego pozostaje zamknięty z powodu remontu aż do odwołania.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie