
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł w poniedziałek, że jakiekolwiek ustępstwa wobec Kremla nie skłonią Rosji do zakończenia działań wojennych, a jedynie przedłużą konflikt. W jego ocenie jedyną skuteczną drogą jest zwiększenie presji na Moskwę zarówno militarnie, jak i dyplomatycznie.
Zełenski nawiązał tym samym do zapowiadanego spotkania Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem, które najpewniej odbędzie na Alasce.
Zełenski podkreślił, że ostatni tydzień nie przyniósł żadnych oznak gotowości Rosji do wstrzymania walk. W ciągu zaledwie jednego dnia odnotowano 137 starć bojowych, a siły rosyjskie kontynuują ofensywę, nie bacząc na straty.
W samym tylko rejonie pokrowskim w obwodzie donieckim, w strefie działania ukraińskiej 32. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, od 4 do 10 sierpnia zlikwidowano 209 rosyjskich żołnierzy. – I to efekt pracy zaledwie jednej jednostki – zaznaczył prezydent.
W swoim wystąpieniu Zełenski przekazał, że w ciągu tygodnia wojska rosyjskie użyły ponad tysiąca bomb lotniczych oraz prawie 1400 dronów bojowych. Ataki rakietowe także trwają, co wymusza dalsze wzmacnianie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
– Rosja odmawia zaprzestania zabijania, dlatego nie powinna otrzymywać żadnych nagród ani korzyści. Morderców powstrzymuje tylko silna ochrona życia – napisał na platformie X.
Ukraiński przywódca zaznaczył, że reakcja dyplomacji powinna odpowiadać skali zagrożenia na froncie. Podziękował też wszystkim, którzy działają na rzecz „prawdziwego pokoju – pokoju opartego na sile”. – Tylko taki pokój z Rosją jest możliwy – dodał.
Na 15 sierpnia zaplanowano spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w amerykańskiej Alasce. Część zachodnich polityków i ekspertów ostrzega, że rozmowy mogą zakończyć się propozycjami terytorialnych ustępstw Ukrainy na rzecz Rosji.
W sobotę liderzy sześciu państw europejskich oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wydali oświadczenie, w którym podkreślili nienaruszalność międzynarodowych granic i sprzeciw wobec ustalania warunków pokoju bez udziału Kijowa.
Pod dokumentem podpisali się premierzy Polski – Donald Tusk, Włoch – Giorgia Meloni, Niemiec – Friedrich Merz, Wielkiej Brytanii – Keir Starmer oraz prezydenci Finlandii – Alexander Stubb i Francji – Emmanuel Macron.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie