
Prace nad projektami dotyczącymi prawa do przerywania ciąży wciąż stoją w miejscu. Jak przekazała przewodnicząca komisji ds. projektów aborcyjnych Dorota Łoboda (KO), na razie nie planuje się wznowienia obrad.
Powodem jest brak porozumienia między PSL a Lewicą. – Cały czas toczą się rozmowy i poszukiwanie większości dla któregokolwiek z projektów – podkreśliła Łoboda.
Obecnie w komisji znajdują się cztery projekty: dwa Lewicy i KO przewidujące prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży, projekt Lewicy ws. dekryminalizacji aborcji oraz projekt Polski 2050 i PSL dotyczący powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego.
Ewa Szymanowska (Polska 2050), wiceszefowa komisji, przyznała, że prace mogłyby ruszyć w październiku, jednak warunkiem jest kompromis między partiami.
– Lewica nie chce poprzeć tzw. kompromisu aborcyjnego, co uważam za błąd, bo – mimo wszystko – dobrze by było, żeby kobiety, które wiedzą, że u ich płodu występują wady letalne, mogły legalnie przerwać ciążę – powiedziała.
Z kolei przedstawicielki PSL i Lewicy – Urszula Nowogórska i Anna Maria Żukowska – zgodnie stwierdziły, że obecnie żadnych rozmów w tej sprawie nie prowadzą.
Łoboda wskazała, że brak zapisania kwestii aborcji w priorytetach rządu wynika z tego, że wszystkie projekty są poselskie, a nie rządowe. – „W Ministerstwie Zdrowia nie ma takiego projektu, więc nie został zgłoszony jako priorytet” – wyjaśniła.
Dodała, że komisja jest gotowa do pracy, jeśli pojawi się szansa na wypracowanie większości. Obecnie największe poparcie ma projekt przywracający stan sprzed wyroku TK z 2020 roku.
Od stycznia 2021 roku w Polsce nie można przerwać ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Obowiązujące prawo dopuszcza aborcję jedynie w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety oraz gdy jest wynikiem czynu zabronionego (do 12. tygodnia).
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie