
Po licznych protestach i podejrzeniach o nieprawidłowości w trakcie II tury wyborów prezydenckich, Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował, że proces przeliczania głosów w wybranych komisjach wyborczych dobiega końca.
Sprawa dotyczy około 250 komisji, w których miały wystąpić „poważne anomalie” dotyczące przypisania głosów kandydatom.
– Myślę, że już w przyszłym tygodniu obywatele zobaczą wynik tego przeliczenia – powiedział Bodnar podczas rozmowy w formacie „Rzecz o polityce”, emitowanej przez Rzeczpospolitą.
Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tysiące protestów wyborczych. Choć tylko 21 z nich uznano za zasadne, są one związane z nieprawidłowościami w pracy kilkunastu obwodowych komisji.
Zastrzeżenia dotyczyły m.in. błędnego przypisania głosów kandydatom w protokołach oraz pominięć przy zliczaniu kart.
Mimo tych ustaleń, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała wybory za ważne, a Karol Nawrocki został oficjalnie ogłoszony zwycięzcą II tury. Opinie biegłych – Andrzeja Torója i Jacka Hamana – wskazują, że chociaż odnotowano błędy, ich skala nie była wystarczająca, by podważyć końcowy wynik.
Na zlecenie Prokuratury Krajowej powołano specjalny zespół, który bada możliwe naruszenia prawa w trakcie procesu wyborczego. Śledczy sprawdzają m.in. czy nie dochodziło do fałszowania dokumentów wyborczych oraz manipulacji przy protokołach. Zespół nadzoruje prok. Katarzyna Kwiatkowska, a współpracują z nią także prok. Bożena Makuch i prok. Jolanta Kordulska.
Adam Bodnar zaznaczył, że ma wątpliwości nie tyle do samego wyboru Karola Nawrockiego, co do sposobu, w jaki Sąd Najwyższy rozpatrzył protesty. – SN powinien włożyć więcej determinacji w rozwianie wszystkich wątpliwości – ocenił. Dodał też, że przy orzekaniu powinna działać nie politycznie powołana izba, ale „prawdziwy Sąd Najwyższy”.
Zapytany o swoją obecność na zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego 6 sierpnia, Bodnar przyznał, że decyzja w tej sprawie należy do premiera. – Jeśli premier uzna, że cały rząd ma być obecny, to oczywiście będę tam jako przedstawiciel rządu – powiedział, zaznaczając jednak, że sam nie planuje wyjazdu z Warszawy w tym czasie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie