
Rząd Niemiec ogłosił w środę, że zatwierdził projekt ustawy wprowadzającej dobrowolną, niezawodową służbę wojskową. Projekt ma na celu wzmocnienie Bundeswehry i przygotowanie kraju na nowe wyzwania w sferze bezpieczeństwa.
Jednocześnie władze podkreśliły, że jeśli program ochotniczy nie przyniesie zakładanych efektów, możliwy będzie powrót do obowiązkowego poboru.
Podczas konferencji prasowej kanclerz Friedrich Merz zaznaczył, że „Rosja jest i przez długi czas pozostanie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy”. W jego ocenie konieczne jest konsekwentne wzmacnianie potencjału obronnego Niemiec, a także zwiększanie zdolności odstraszania w ramach NATO.
Według projektu ustawy, nowa forma służby ma trwać pół roku. Ministerstwo Obrony szacuje, że pozwoli to podwoić liczbę wyszkolonych rezerwistów z obecnych około 100 tysięcy. Co więcej, po zakończeniu podstawowego szkolenia rekruci będą mogli kontynuować czynną służbę.
Minister obrony Boris Pistorius przedstawił także ambitny plan zwiększenia liczby żołnierzy w czynnej służbie. Do początku lat 30. XXI wieku Bundeswehra ma liczyć 260 tysięcy wojskowych, zamiast obecnych 180 tysięcy.
– Bundeswehra musi się rozwijać – podkreślił Pistorius. – Odstraszanie będzie skuteczne tylko wtedy, gdy armia będzie silna zarówno pod względem wyposażenia, jak i liczebności.
Choć projekt zakłada ochotniczy charakter służby, pojawiają się również elementy obowiązkowe. Każdy młody mężczyzna po ukończeniu 18. roku życia będzie zobowiązany do wypełnienia internetowej ankiety dotyczącej gotowości i zdolności do odbycia służby wojskowej.
Jeśli cele rekrutacyjne nie zostaną spełnione, rząd otwarcie przyznaje, że rozważy ponowne wprowadzenie poboru, zawieszonego w Niemczech w 2011 roku.
Równocześnie rząd zapowiedział utworzenie stałej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jej zadaniem będzie planowanie średnio- i długoterminowych strategii obronnych. Nowy organ zastąpi dotychczasową Federalną Radę Bezpieczeństwa oraz Gabinet Bezpieczeństwa.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie