
Donald Trump – zapadł wyrok sądu na byłego prezydenta USA. Werdykt ławy przysięgłych w tej sprawie, mimo że ma ogromne znaczenie prawne, zdaniem wielu ekspertów nie wpłynie znacząco na decyzje wyborcze Amerykanów. Do takich wniosków dochodzą m.in. publicysta i komentator spraw międzynarodowych Marcin Wojciechowski oraz amerykanista UKSW prof. Piotr Ostaszewski.
W dniu 30 maja 2024 roku ława przysięgłych w sądzie stanowym na Manhattanie w Nowym Jorku uznała byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, winnym 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej. Zarzuty te dotyczą prób ukrywania płatności za milczenie aktorki filmów dla dorosłych, Stormy Daniels, w związku z jej twierdzeniami o rzekomym stosunku seksualnym z Trumpem podczas kampanii wyborczej w 2016 roku.
Stormy Daniels, której prawdziwe nazwisko to Stephanie Clifford, twierdziła, że miała stosunek seksualny z Donaldem Trumpem w 2006 roku, niedługo po tym, jak jego żona Melania urodziła ich syna Barrona. W 2018 roku Daniels ujawniła, że otrzymała 130 tysięcy dolarów w zamian za milczenie na temat tego zdarzenia. Płatność ta została dokonana przez Michaela Cohena, ówczesnego prawnika Trumpa, który później przyznał się do winy w związku z zarzutami o naruszenie przepisów dotyczących finansowania kampanii wyborczych.
Prof. Zbigniew Lewicki zwraca uwagę, że sam fakt wydania werdyktu przez ławę przysięgłych jeszcze nie kończy sprawy. "Trumpowi będzie przysługiwać odwołanie, na pewno z tego skorzysta" – podkreślił ekspert. Odwołanie może opóźnić ostateczne rozstrzygnięcie sprawy na wiele miesięcy, a być może nawet lat, co może mieć znaczący wpływ na krajobraz polityczny USA.
Prof. Lewicki zauważa, że ci, którzy wierzyli w Trumpa i uważali, że proces jest nierówny, nie zmienią zdania. "Ci, którzy wierzyli, że proces jest nierówny, że sędzia jest nastawiony przeciwko niemu, nie zmienią zdania" – podkreśla amerykanista.
Prof. Lewicki podkreśla, że wyrok w sprawie Trumpa tylko zaognia istniejące różnice w USA. "To tylko zaogni różnicę, które się pojawiają coraz mocniej w Stanach Zjednoczonych, między tymi, którzy wierzą, że establishment zrobi wszystko, aby nie dopuścić ich kandydata do Białego Domu, a tymi, którzy są przekonani, że Trump jest przestępcą z natury" – dodaje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!