Decyzja ministrów środowiska państw Unii Europejskiej przyniosła Polsce istotny sukces negocjacyjny. W środę uzgodniono, że system ETS2 – obejmujący opłaty za emisje w transporcie i ogrzewaniu – zostanie odłożony o rok, a Komisja Europejska przygotuje jego rewizję. Premier Donald Tusk odniósł się do decyzji z satysfakcją, podkreślając, że rząd wywiązał się z wcześniejszych zapowiedzi.
„Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. ETS2 odłożony, a Komisja musi dokonać jego rewizji. Robimy, nie gadamy” – napisał Tusk na platformie X (dawniej Twitter).
Podczas środowego spotkania ministrowie środowiska krajów członkowskich UE zatwierdzili cel klimatyczny do 2040 roku, zakładający redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem poziomu z 1990 r.. To element długofalowej strategii „Zielonego Ładu”, który ma doprowadzić do osiągnięcia neutralności klimatycznej w połowie XXI wieku.
Jednocześnie, pod wpływem presji ze strony Polski i kilku innych państw, wdrożenie systemu ETS2 zostało przesunięte, co w praktyce oznacza, że opłaty za emisje związane z transportem i ogrzewaniem nie wejdą w życie w pierwotnym terminie.
Rząd Donalda Tuska od początku zabiegał o zmianę harmonogramu ETS2, argumentując, że zbyt szybkie wprowadzenie nowych opłat mogłoby uderzyć w gospodarstwa domowe i małe firmy. Polska, wspierana przez kilka państw Europy Środkowo-Wschodniej, apelowała o realistyczne tempo transformacji energetycznej, które nie obciąży obywateli.
Premier Tusk wielokrotnie zapowiadał, że rząd „nie pozwoli, aby Polacy płacili za błędy popełnione w poprzednich negocjacjach”, nawiązując do decyzji rządu Mateusza Morawieckiego o wcześniejszym poparciu ETS2.
ETS2, czyli rozszerzony system handlu emisjami, miał objąć nowe sektory – przede wszystkim transport drogowy i budynki mieszkalne. Mechanizm ten wiązałby się z dodatkowymi kosztami dla dostawców paliw i ogrzewania, a pośrednio także dla obywateli.
Odroczenie jego wdrożenia oznacza zyskanie czasu na opracowanie bardziej sprawiedliwych rozwiązań kompensacyjnych oraz przygotowanie instrumentów wsparcia dla najuboższych gospodarstw domowych.
Eksperci wskazują, że Polska zyskała ważny rok na przeprowadzenie analiz i negocjacji, które mogą wpłynąć na ostateczny kształt systemu.
Choć decyzja ministrów środowiska to istotny krok, proces legislacyjny dotyczący prawa klimatycznego UE nie został jeszcze zakończony. Ostateczne przepisy przyjmą wspólnie Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski po dalszych negocjacjach.
Premier Tusk zapowiedział, że Polska będzie aktywnie uczestniczyć w rozmowach, zabiegając o rozwiązania równoważące ochronę klimatu z bezpieczeństwem energetycznym i stabilnością społeczną.
„To dopiero początek długiego procesu, ale kierunek jest jasny – chronić klimat, nie karząc obywateli”– podsumował szef rządu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie