Reklama

Republika pokonała TVP. Nowe wyniki oglądalności i brak zmian w mediach publicznych


Lipcowe dane oglądalności zaskoczyły niejednego branżowego analityka – Republika po raz pierwszy w historii stała się najchętniej oglądaną stacją telewizyjną w Polsce. To wydarzenie bez precedensu, i choć nie brakuje głosów zaniepokojonych tym, że na szczycie rankingu znalazła się stacja o wyrazistej linii ideologicznej, trudno przejść obojętnie obok faktu, że Republika po prostu wykonała swoją robotę lepiej niż konkurencja.


A właściwie – nie tyle lepiej, co skuteczniej. Olechowski i jego zespół, choć nie zmienili tonu – nadal serwują widzowi populistyczna i propagandową publicystykę oraz newsy spod znaku jednego koloru – zdołali zbudować wokół siebie narrację, która niestety przyciąga. W porównaniu do obecnej oferty TVP – Republika okazuje się być przemyślanym produktem.

Republika TV wygrywa formą, nie treścią

Propaganda, owszem (okrutna), ale opakowana w formę, która nie obraża inteligencji odbiorcy aż tak otwarcie jak przekaz z Woronicza. A może po prostu – cynicznie – jest to propaganda, której dziś część społeczeństwa chce słuchać.

TVP przegrała z Republiką nie dlatego, że nagle Polacy pokochali prawicową publicystykę. Przegrała, bo z uporem godnym lepszej sprawy od miesięcy oferuje widzowi to, co ten zna już na pamięć – moralizatorstwo, inscenizowane radości i wiadomości, w których najważniejsze jest to, kogo władza dziś pochwali. To już nie jest telewizja publiczna – to rządowy folder rozrywkowo-informacyjny, który ktoś przypadkiem puścił na żywo.

– Ludzie są zmęczeni przekazem, który nie zostawia miejsca na refleksję, tylko codziennie mówi im, co mają myśleć  – mówi anonimowo jeden z byłych producentów programów informacyjnych TVP. – To już nawet nie jest propaganda. To szum. W takim hałasie trudno się skupić, a co dopiero zostać na dłużej.

Dlaczego TVP traci widzów mimo braku realnej konkurencji?

Rok temu TVP1 triumfowała dzięki transmisjom z Euro 2024 – i można było udawać, że wszystko jest w porządku. W tym roku nie było piłkarskiej przykrywki. Były wakacje, powtórki i – przede wszystkim – pustka. Nawet mecze reprezentacji Polek w ramach Euro 2025 nie były w stanie zatrzymać odpływu widzów. Nie dlatego, że to piłka kobiet. Dlatego, że wszystko inne w ramówce skutecznie zniechęcało do zostania przy odbiorniku.

– "Dla nich ważniejsze było, żeby materiał był zgodny z linią, niż żeby był po prostu dobry” – przyznaje pracownik jednego z regionalnych ośrodków TVP. – „Ludzie z talentem odeszli albo zostali zepchnięci na margines. Zostali ci, którzy nie kwestionują niczego. Tylko że widz to widzi. I odchodzi.”

Propaganda bez refleksji – problemem TVP nie jest tylko przekaz

TVP przegapiła moment, w którym mogła odwrócić kurs. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu widz był gotowy dać tej instytucji kredyt zaufania. Teraz ogląda, jak ta sama publiczna antena traci co piątego widza – i nie robi z tym nic. Zamiast odświeżenia – stagnacja. Zamiast refleksji – niestety niezrozumiałe samozadowolenie.

Owszem, Republika to telewizja, która wzbudza kontrowersje. Ale jednocześnie to stacja, która potrafiła stworzyć dynamikę – w treści, formie, rytmie dnia. Propagandę można robić z głową albo z nadzieją, że nikt nie zauważy, że wszystko się sypie. TVP wybrała drugą opcję.

I to jest jej największa porażka. Nie to, że przegrała z Republiką. Ale że nie wie już, jak się robi telewizję.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkPRESS
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    malgorzatazofia - niezalogowany 2025-08-03 18:46:31

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do