
Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy wzbudziła komentarze także na poziomie Unii Europejskiej. Nowela miała wdrożyć do polskiego prawa postanowienia unijnej dyrektywy o ochronie tymczasowej, która gwarantuje uchodźcom z Ukrainy prawo pobytu, dostęp do rynku pracy, edukacji oraz podstawowej pomocy socjalnej.
Prezydent uzasadniał swoje weto m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinno przysługiwać jedynie tym Ukraińcom, którzy pracują w Polsce, a dostęp do opieki zdrowotnej należałoby uzależnić od odprowadzania składek. Nawrocki zapowiedział też własny projekt legislacyjny w tej sprawie.
We wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert przypomniał, że zgodnie z unijnymi przepisami: "państwa członkowskie muszą zapewnić uchodźcom objętym ochroną tymczasową niezbędną pomoc, jeśli sami nie posiadają wystarczających środków do życia".
Chodzi o wsparcie w zakresie opieki medycznej, świadczeń społecznych oraz podstawowych środków utrzymania. Jednocześnie Lammert zaznaczył, że dyrektywa nie narzuca minimalnej wysokości pomocy – jej poziom ustalają samodzielnie rządy poszczególnych państw.
Na początku lipca państwa UE zdecydowały o przedłużeniu ochrony tymczasowej dla Ukraińców do marca 2027 roku.
– W ten sposób Unia potwierdza swoje niezłomne zaangażowanie we wspieranie Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne – podkreślił rzecznik KE.
Mechanizm ten został uruchomiony w marcu 2022 roku, tuż po rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Obecnie korzysta z niego ok. 4 milionów obywateli Ukrainy przebywających w różnych krajach Unii.
Bruksela przypomina, że państwa członkowskie otrzymują także finansowe wsparcie ze wspólnego budżetu.
– Jeszcze przed wakacjami podjęliśmy decyzję o przekazaniu 3 miliardów euro krajom goszczącym uchodźców z Ukrainy – zaznaczył Lammert.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie