
Poseł Suwerennej Polski Marcin Warchoł opublikował na platformie X zdjęcie z przystanku autobusowego w Nadarzynie, podpisując je jako „Nadarzyn, kwiecień 2025 r.” i sugerując w ten sposób, że obecna władza „sprowadza nielegalnych imigrantów”. Problem? Zdjęcie pochodzi sprzed co najmniej dwóch lat – z czasów, gdy PiS sam sprawował pełnię władzy i to właśnie wtedy do Polski trafiali cudzoziemcy dzięki decyzjom jego rządu.
Polityczna walka o emocje i strach znów przekroczyła granicę faktów. Politycy PiS najpewniej świadomie powielają kłamstwo Marcina Warchoła, chcąc na nienawiści do imigrantów zbić kapitał wyborczy przed majowym głosowaniem. Sprawdziliśmy, dlaczego Warchoł posługuje się nieprawdą i na czym polega manipulacja polityka.
Na zdjęciu opublikowanym przez Warchoła widać przystanek „Węzeł Nadarzyn 01” i grupę osób o różnych kolorach skóry. Polityk chciał w ten sposób wzbudzić lęk i wpisać się w narrację o „zalewie migrantów” za obecnej koalicji rządzącej.
Tymczasem tablica przystankowa obnaża wszystko.
Na zdjęciu widnieją linie autobusowe 703, 711 i 733 – to kursy, które nie funkcjonują w Nadarzynie od trzech lat. Od 2022 roku na tym przystanku jeżdżą już inne linie: 60, 63 i 65, co potwierdził wójt gminy Dariusz Zwoliński. Zatem zdjęcie, które poseł opisał jako zrobione w kwietniu 2025 r., zostało wykonane co najmniej dwa lata wcześniej – za rządów PiS, a nie obecnej władzy.
Sprawa jest wyjątkowo symboliczna. Warchoł próbował po raz kolejny grać na antyimigranckich emocjach, stosując klasyczny chwyt propagandowy: manipulację obrazem oderwanym od rzeczywistości. Tyle że tym razem wpadł na własnej nieścisłości – transport publiczny, choć często niedofinansowany, nie zapomina zmieniać numerów linii.
Gdyby poseł rzeczywiście znał realia Nadarzyna – lub chociaż zweryfikował zdjęcie przed publikacją – wiedziałby, że wykorzystuje fotografię z czasów, gdy to jego obóz polityczny sprowadzał pracowników z zagranicy na masową skalę, bez przygotowania systemu integracji i bezpieczeństwa.
Warto przypomnieć, że to właśnie za czasów rządów PiS-u doszło do rekordowego napływu cudzoziemców do Polski – ponad 500 tys. osób rocznie otrzymywało legalizację pobytu. Wiele firm korzystało z pośredników, a kontrole były symboliczne. Tysiące cudzoziemców przebywały w Polsce bez stałej dokumentacji, w tym osoby spoza UE i strefy Schengen.
Manipulowanie opinią publiczną poprzez wyrwane z kontekstu zdjęcia nie przykryje tej rzeczywistości.
Warchoł został natychmiast przyłapany na manipulacji – dziennikarze i mieszkańcy Nadarzyna bez trudu zidentyfikowali datę wykonania zdjęcia. Internauci punktują: „Jak można tak bezczelnie oszukiwać?”, „Ten przystanek nie wygląda już tak od lat”, „To wasza polityka migracyjna, panie pośle”.
Wójt Dariusz Zwoliński stanowczo zdementował sugestie posła: „To zdjęcie sprzed lat. W Nadarzynie od dawna nie kursują autobusy o takich numerach. Kadencja PiS była wtedy w pełnym rozkwicie”.
W czasach, gdy fake newsy rozchodzą się szybciej niż prawda, odpowiedzialność polityków powinna być większa niż kiedykolwiek. Niestety – przykład posła Warchoła pokazuje, że dla części sceny politycznej ważniejsze od faktów są emocje, a zamiast rzetelności – wybiera się propagandę.
Nie pozwólmy się oszukiwać. Niech prawda nie przegrywa ze strachem.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie