Reklama

Okradli Orlen w Kłodzku i cieszą się wolnością. Szabrownikom "opłaca się okradać powodzian"

Podczas gdy premier zapowiadał surowe kary dla osób wykorzystujących dramatyczną sytuację powodzian i okradających ich dobytek, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Chodzi o szabrowników, którzy okradają zrujnowane przez powódź firmy i mieszkania Polaków. Mężczyźni zatrzymani na gorącym uczynku, gdy wynosili ze stacji Orlen alkohol dostali zaskakująco niską karę i już są na wolnoścni.

Taki sposób działania sprawia, że przestępczość wydaje się być bardziej opłacalna niż kiedykolwiek – alarmuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Z informacji Gazety Wyborczej wiemy, że niestety policja, choć może stosować wobec wyzutych z emocji przestępców żerujących na tragedii ludzi surowe kary, często wybiera półśrodki.  

Szabrownicy z Orlenu w Kłodzku już na wolności. Zapłacą mniej niż chcieli ukraść

Jak ujawnił dziennikarz Piotr Żytnicki, policja, zamiast stanowczo zareagować na akty szabrownictwa, postanowiła ukarać sprawców mandatami w wysokości zaledwie 500 złotych. Taki sposób działania sprawia, że przestępczość wydaje się być bardziej opłacalna niż kiedykolwiek.

W Kłodzku, na oczach całej Polski, bezczelni szabrownicy okradali stację benzynową, która ucierpiała wskutek powodzi. Zamiast postawienia im poważnych zarzutów, policja zdecydowała się jedynie na wystawienie mandatów, po czym sprawców wypuszczono na wolność. Ta skandaliczna decyzja wywołuje oburzenie społeczne i wzmacnia poczucie bezkarności wśród przestępców.

Policja bezradna, czy może bezczynna?

Policja, dysponując odpowiednimi narzędziami prawnymi, mogła znacznie surowiej ukarać szabrowników. Kradzież w sytuacji klęski żywiołowej, która dodatkowo odbywa się w biały dzień, mogła zostać zakwalifikowana jako kradzież szczególnie zuchwała, za którą grozi nawet do 8 lat więzienia. Zamiast tego funkcjonariusze wybrali najłagodniejszą możliwą opcję, co budzi nie tylko wątpliwości co do skuteczności ich działań, ale i sprzyja demoralizacji.

Przykładne ukaranie szabrowników mogłoby stanowić sygnał, że tego typu przestępstwa są w Polsce bezwzględnie ścigane i surowo karane. Zamiast tego, społeczeństwo otrzymuje obraz, w którym złodzieje mogą bez większych obaw wykorzystywać tragedię innych. Takie działania policji są nie tylko nielogiczne, ale także groźne społecznie, ponieważ zachęcają innych do łamania prawa.

Premier i ministrowie jedno, a policja swoje

Dzień wcześniej premier i ministrowie rządu zapewniali, że będą bezwzględnie walczyć z szabrownictwem, co miało pokazać determinację władz w obliczu kryzysu. Niestety, działania policji zdają się przeczyć tym zapowiedziom. Wygląda to tak, jakby premier i ministrowie zostali ośmieszeni przez własny aparat państwowy.

Jeśli rząd rzeczywiście chce pokazać, że walczy o bezpieczeństwo obywateli, musi podjąć konkretne kroki w walce z szeroko pojętą przestępczością, obejmującą nie tylko szabrownictwo, ale także gangi kibolskie, plagę niebezpiecznych kierowców, patostreaming i skrajną prawicę.

Dotychczasowe działania w tych obszarach były nieefektywne, a PiS, według wielu obserwatorów, wręcz chronił niektóre z tych środowisk, traktując je jako część swojego elektoratu – informuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Gazeta Wyborcza / OMZRiK
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do