Reklama

Partia Razem chce zmiany w finansowaniu ochrony zdrowia. Maciej Konieczny mówi o "świętych krowach"


Choć w ostatnich latach wydatki państwa na ochronę zdrowia systematycznie rosną, sytuacja pacjentów i placówek medycznych wciąż się pogarsza. Kolejki do specjalistów wydłużają się, szpitale przesuwają planowe zabiegi, a Narodowy Fundusz Zdrowia notuje kolejne deficyty. Zgodnie z projektem budżetu na 2026 rok, na ochronę zdrowia ma trafić 247,8 mld zł – o 25,5 mld więcej niż rok wcześniej. To jednak wciąż nie wystarcza, by zlikwidować lukę finansową w systemie.


Zdaniem posła Macieja Koniecznego z partii Razem, obecna sytuacja nie jest efektem błędów czy nagłych okoliczności. 

To proces, który – jak podkreśla – powtarza się kolejny rok z rzędu i ma konkretne konsekwencje. Według parlamentarzysty mamy do czynienia z realną zapaścią publicznej ochrony zdrowia.

Konieczny przekonuje, że chroniczne niedofinansowanie sprzyja rozwojowi prywatnych sieci medycznych, które przejmują pacjentów zdesperowanych długim oczekiwaniem na leczenie.

Jego zdaniem bez zdecydowanych decyzji finansowych publiczna służba zdrowia nie będzie w stanie konkurować z sektorem prywatnym ani zapewnić europejskiego standardu opieki.

Składka zdrowotna pod lupą. „Nie wszyscy płacą uczciwie”

Jednym z kluczowych postulatów Razem jest zmiana zasad finansowania składki zdrowotnej. Poseł Konieczny zwraca uwagę na systemowe nierówności, które – jego zdaniem – uderzają w pracowników etatowych i osoby o niższych dochodach.

– Bo dzisiaj przedsiębiorca, który zarabia nawet trzykrotnie więcej, płaci mniejszą składkę niż osoba na płacy minimalnej – podkreśla. Podobnie rolnicy objęci KRUS-em oraz duchowni, którzy – niezależnie od realnych dochodów – odprowadzają symboliczne kwoty lub są w praktyce zwolnieni z części obciążeń.

Zdaniem Koniecznego w systemie istnieją „święte krowy”, które nie dokładają się do wspólnej puli na leczenie, podczas gdy reszta społeczeństwa ponosi coraz większe koszty. Postulat Razem jest prosty: wszyscy powinni płacić proporcjonalnie do dochodów, a osoby bogatsze – relatywnie więcej, bo po prostu je na to stać.

Lekarze między publicznym a prywatnym sektorem

Kolejnym kontrowersyjnym, ale – według posła – koniecznym rozwiązaniem, jest zakaz łączenia pracy lekarzy w publicznych i prywatnych placówkach. Takie regulacje funkcjonują m.in. w Czechach. Konieczny uważa, że obecny model sprzyja patologiom.

Opisuje sytuacje, w których pacjent w publicznym szpitalu słyszy, że szybciej zostanie przyjęty, jeśli wcześniej skorzysta z prywatnej wizyty u tego samego lekarza. – To jest zwykła korupcja systemowa – ocenia poseł Razem.

Więcej kompetencji dla innych zawodów medycznych

W odciążeniu lekarzy mogłyby – zdaniem Koniecznego – pomóc zmiany organizacyjne. Pielęgniarki, farmaceuci czy fizjoterapeuci mogliby przejąć część obowiązków, takich jak wystawianie skierowań czy prowadzenie podstawowych konsultacji. To rozwiązanie funkcjonujące już w wielu krajach Europy.

Poseł Razem podkreśla, że wydatki na ochronę zdrowia zwracają się całemu państwu. Nieleczeni pacjenci trafiają później do szpitali w cięższym stanie, a absencje chorobowe obniżają produktywność gospodarki.

Temat reformy systemu zdrowia stał się jednym z głównych punktów debaty politycznej. W ostatnich tygodniach odbyły się szczyty medyczne organizowane przez minister zdrowia Jolantę Sobierańską-Grendę oraz prezydenta Karola Nawrockiego. Swoje propozycje przedstawili również PSL i Lewica. Jedno jest pewne – bez głębokich zmian finansowych kryzys ochrony zdrowia będzie się pogłębiał.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 16/12/2025 13:05
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do