
Pjongjang jednoznacznie odrzucił propozycję dialogu ze strony nowego, liberalnego rządu Korei Południowej. Siostra północnokoreańskiego przywódcy, Kim Jo Dzong, oświadczyła w poniedziałek, że „nie ma żadnego zainteresowania rozmowami, bez względu na ofertę Seulu”.
Wystąpienie Kim Jo Dzong to pierwszy oficjalny komentarz ze strony Korei Północnej wobec rządu prezydenta Li Dze Mjunga, który objął urząd na początku czerwca.
Nowa administracja w Seulu liczyła na odblokowanie komunikacji między obiema Koreami i sygnalizowała gotowość do złagodzenia napięć.
Władze Korei Południowej podjęły pierwsze kroki w tym kierunku: zawieszono emisje propagandowe przy granicyoraz ograniczono przekaz antyreżimowy w mediach. Pjongjang jednak nie uznał tych gestów za wystarczające, a Kim Jo Dzong uznała je za „niewarte jakiegokolwiek uznania”.
W wypowiedzi dla północnokoreańskich mediów Kim Jo Dzong skrytykowała południowokoreańskie Ministerstwo ds. Zjednoczenia, które według niej powinno zostać zlikwidowane. Zarzuciła Seulowi „obsesyjne dążenie do zjednoczenia przez absorpcję”, czyli wchłonięcia Korei Północnej na zasadach południowokoreańskich.
„Bez względu na to, jaką politykę przyjmie Seul, nie jesteśmy zainteresowani rozmowami” – zaznaczyła stanowczo siostra Kim Dzong Una.
Odrzucenie oferty dialogu zostało również powiązane z krytyką sojuszu Seulu z Waszyngtonem. Kim Jo Dzong oskarżyła Koreę Południową o „ślepe zaufanie” wobec Stanów Zjednoczonych i „nieustanną chęć konfrontacji”.
Równolegle do pogorszenia relacji z południem, Pjongjang intensyfikuje kontakty z Rosją. W ostatnich miesiącach Korea Północna miała przekazywać Moskwie sprzęt wojskowy w zamian za pomoc technologiczną oraz gospodarczą. To część szerszej strategii, która – zdaniem analityków – ma wzmocnić pozycję reżimu Kim Dzong Una w obliczu międzynarodowej izolacji.
Eksperci, na których powołuje się agencja AP, nie wykluczają zmiany tonu wobec Seulu, jednak warunkiem miałoby być wycofanie się Korei Południowej ze wsparcia dla Ukrainy i ograniczenie zbliżenia z USA.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie