Reklama

Bełżyce: Pożar sortowni odpadów. Prokuratura zbada przyczyny, trwa akcja strażaków [ZDJĘCIA]


W poniedziałek wieczorem doszło do dużego pożaru w Zakładzie Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach (woj. lubelskie). Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru i bada przyczyny zdarzenia.


Jak podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka, na miejscu pracują biegli, przesłuchiwani są świadkowie i zabezpieczane dowody.

Pożar w Bełżycach. Strażacy walczą z ogniem

Akcja gaśnicza rozpoczęła się w poniedziałek po godzinie 18 i trwa nadal. W kulminacyjnym momencie w działaniach uczestniczyło 35 zastępów – łącznie 110 strażaków. Obecnie na miejscu pozostaje około 80 ratowników. Jak wyjaśnił komendant wojewódzki PSP w Lublinie, st. bryg. Zenon Pisiewicz, gaszenie potrwa jeszcze kilkadziesiąt godzin, ponieważ palące się odpady trzeba sukcesywnie usuwać i dogaszać.

Według szacunków spaliło się około jednej czwartej powierzchni zgromadzonych odpadów – w sumie blisko 3 tysiące metrów kwadratowych. Nadal tli się około tysiąca metrów kwadratowych hałdy.

Zagrożenia dla mieszkańców – apel wojewody 

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, że nie ma osób poszkodowanych, a sytuacja jest pod kontrolą. W akcji uczestniczą także inspektorzy WIOŚ, którzy monitorują jakość powietrza i pobrali próbki do badań.

Do tej pory nie stwierdzono zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, choć w poniedziałek w okolicznych powiatach rozesłano alert RCB z ostrzeżeniem, by nie zbliżać się do miejsca pożaru i nie otwierać okien.

Trudności z wodą i organizacja akcji

Mieszkańcy Bełżyc skarżyli się na chwilowe problemy z dostępem do wody, ponieważ była ona w dużych ilościach wykorzystywana do gaszenia.

– Zabezpieczamy się zbiornikami retencyjnymi, aby zapewnić ciągłość dostaw – wyjaśniła burmistrz miasta, Joanna Kaznowska.

Strażacy korzystają zarówno z odległych hydrantów, jak i pobliskiego zbiornika wodnego w mieście, przy którym zorganizowano punkt czerpania wody.

Przyczyny pożaru wyjaśni śledztwo 

Prezes zakładu, Grzegorz Szacoń, zaznaczył, że z monitoringu nie wynika, aby w czasie zdarzenia na terenie obiektu przebywały osoby postronne, ale na tym etapie nie można wykluczyć żadnej hipotezy.

WIOŚ zapowiedział, że oprócz badania powietrza skontroluje także ilość i rodzaj składowanych odpadów oraz poziom ewentualnych zanieczyszczeń.

– Firma działa legalnie i posiada wymagane zezwolenia – podkreślił kierownik Wydziału Inspekcji, Grzegorz Uliński.

Zakład w Bełżycach działa od 2013 roku, a jego budowa kosztowała 45 mln zł. Sortownia może przetwarzać ponad 75 ton odpadów dziennie i obsługuje blisko 138 tys. mieszkańców z trzech powiatów – lubelskiego, puławskiego i opolskiego. Prezes zapewnia, że mimo pożaru odbiór śmieci z 15 gmin nie jest zagrożony.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do