
Zapowiadana od dłuższego czasu rekonstrukcja rządu nie odbędzie się 15 lipca, jak wcześniej planowano. Nowym terminem ma być 22 lipca, co ogłosił współprzewodniczący Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.
Powodem przesunięcia daty jest wniosek marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który – jak tłumaczył – potrzebuje dodatkowego czasu na uporządkowanie spraw wewnątrz swojej partii, Polski 2050.
– Marszałek argumentował, że musi poukładać wszystkie sprawy związane z partią, sobą i wszystkimi rzeczami – przekazał Włodzimierz Czarzasty.
Jak dodał, pozostali liderzy koalicji zaakceptowali prośbę Hołowni, ponieważ „każdy ma prawo uporządkować sobie sprawy”.
Czarzasty ujawnił, że jeszcze przed 22 lipca planowane jest kolejne spotkanie liderów koalicyjnych partii, choć jego dokładny termin nie został jeszcze ustalony.
– Na pewno spotkamy się jeszcze raz. Dokładnie się nie umówiliśmy – zaznaczył.
Zapytany, czy są jeszcze jakieś kwestie do uzgodnienia między koalicjantami, odpowiedział:
– Nie, już mamy jakieś szczegóły.
We wtorek Szymon Hołownia zapowiedział, że będzie namawiał koalicjantów, by zakończyli rozmowy przed kolejnym posiedzeniem Sejmu, zaplanowanym na 23–25 lipca.
– To bardziej realistyczny termin niż 15 lipca – stwierdził marszałek Sejmu.
Wcześniej premier Donald Tusk sugerował, że do zmian w rządzie mogłoby dojść już 15 lipca, jednak w świetle nowych ustaleń, ten plan został odłożony.
Obecne informacje sugerują, że negocjacje w koalicji przebiegają bez większych napięć, a przesunięcie terminu jest raczej efektem wewnętrznych potrzeb organizacyjnych partii Hołowni, niż politycznego konfliktu.
Rekonstrukcja ma objąć zmiany w niektórych resortach oraz ewentualne korekty kompetencyjne. Konkretne nazwiska i zakres roszad nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.