
Europosłowie Koalicji Obywatelskiej, Michał Szczerba i Dariusz Joński, ogłosili w poniedziałek nowe ustalenia dotyczące nieprawidłowości w zarządzaniu funduszami unijnymi przez dwie kluczowe państwowe instytucje: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) oraz Rządową Agencję Rezerw Strategicznych (RARS). Jak poinformowali, sprawa trafiła już do Prokuratury Europejskiej.
— Kontrola, którą prowadziliśmy jako posłowie, została przekazana do Europejskiej Prokuratury w związku z podejrzeniem niegospodarności i narażeniem na straty środków unijnych — przekazał Michał Szczerba.
Jak wyjaśnił Szczerba, kontrola NCBR rozpoczęła się dwa lata temu i dotyczyła głównie konkursu „Szybka Ścieżka – Innowacje Cyfrowe”. Program miał wspierać polskie startupy, uczelnie i instytuty badawcze, w tym te zajmujące się cyberbezpieczeństwem.
— Zatrzymaliśmy gigantyczny przekręt i uchroniliśmy około 250 milionów złotych — mówił Szczerba, podkreślając skalę problemu.
Nieprawidłowości w procedurach przyznawania dotacji wcześniej wykryła również Najwyższa Izba Kontroli. W ocenie NIK, NCBR nie stosowało się do regulaminu konkursu i wewnętrznych zasad oceny projektów. Do tej pory niemal 30 osób usłyszało zarzuty w tej sprawie.
Drugim tematem poruszonym przez europosłów była działalność Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W styczniu 2023 r. ówczesny prezes RARS Michał Kuczmierowski podpisał umowę z Komisją Europejską na 115 milionów euro – środki miały zostać przeznaczone na zakup sprzętu dla Ukrainy.
Jednak, jak wskazują Szczerba i Joński, zakupy były realizowane w sposób skrajnie nieefektywny. Dodatkowo, były minister kultury Piotr Gliński przekazał Agencji kolejne 6 mln zł na ochronę ukraińskich zabytków. Z tych środków kupowano m.in. folie bąbelkowe czy taśmy klejące.
— Paweł S., twórca marki Red is Bad, nie szukał tych materiałów tam, gdzie było taniej. Kupował w pierwszym lepszym sklepie budowlanym i odsprzedawał z gigantycznym narzutem — mówił Szczerba.
Zdaniem Jońskiego, RARS działała jako „dziupla” finansowa, umożliwiająca gromadzenie środków na kampanię wyborczą polityków PiS. — To nie przypadek, że nie było przetargów, a znajomi polityków wygrywali lukratywne zlecenia — stwierdził.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi śląski pion Prokuratury Krajowej od 12 kwietnia 2024 r., na podstawie materiałów zgromadzonych przez CBA i zgłoszeń od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Łączna wartość nieprawidłowo wydatkowanych środków wynosi co najmniej 340 milionów złotych.
Dotychczas prokuratura postawiła 21 zarzutów ośmiu osobom, w tym byłemu prezesowi RARS Michałowi Kuczmierowskiemu, kilku urzędnikom Agencji oraz Pawłowi S. Zarzuty dotyczą m.in.:
działania w zorganizowanej grupie przestępczej,
przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych,
prania pieniędzy,
powoływania się na wpływy,
omijania ustawy o zamówieniach publicznych.
Po zakończeniu postępowania przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), sprawa trafiła do Prokuratury Europejskiej, co jest kolejnym etapem w międzynarodowym śledztwie dotyczącym możliwego defraudowania środków UE.
W checkpress.pl informowaliśmy, że Polska oficjalnie dołączyła do struktur Prokuratury Europejskiej (EPPO), a w poniedziałek 1 kwietnia 2025 roku w Warszawie otwarto Biuro Krajowe tego unijnego organu.
W uroczystości otwarcia udział wziął minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, który podkreślił znaczenie tego kroku dla przejrzystości finansów publicznych i odzyskiwania środków należących do podatników.
Przypomnijmy, że przez lata nieróbstwa obozu PiS, Polska nie mogła współpracować w ramach tego unijnego organu. W wyniku autorytarnej decyzji Zbigniewa Ziobro, nasz kraj nie był zainteresowany kooperacją z Prokuraturą Europejską.
Dla europosłów KO to dowód, że „państwo PiS” wykorzystywało instytucje publiczne do realizacji prywatnych i politycznych interesów kosztem środków wspólnotowych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie