Reklama

Nowy rekordzista kilometrówek. Antoni Łuczak żerował na pieniądzach podatników

Andrzej Łuczak, członek podkomisji smoleńskiej z Bolesławca na Dolnym Śląsku, okazał się jednym z najdroższych ekspertów tej kontrowersyjnej komisji. Choć jego obecność na posiedzeniach wynosiła jedynie 50 procent, koszty związane z jego udziałem sięgnęły ponad miliona złotych.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, znaczną część tej sumy stanowiły zwroty za przejazdy, tzw. kilometrówki, oraz noclegi w hotelach.

Kim jest Andrzej Łuczak? Nowy rekordzista kilometrówek 

Łuczak to postać raczej mało znana szerokiej opinii publicznej, mimo że przez lata był jednym z kluczowych członków zespołu Antoniego Macierewicza. Przedstawia się jako inżynier geolog i informatyk.

Do podkomisji smoleńskiej trafił w 2017 roku, deklarując swoje "wieloletnie zainteresowanie katastrofą smoleńską" oraz uczestnictwo w licznych konferencjach poświęconych tej tematyce. W swojej pracy miał zajmować się zagadnieniami związanymi z informatyką, bazami danych, zdjęciami satelitarnymi oraz analizą terenu katastrofy.

Rekordowe koszty Łuczaka – hotele, restauracje i zwroty 

Andrzej Łuczak, mieszkający w Bolesławcu na Dolnym Śląsku, zasłynął rekordową liczbą przejechanych kilometrów. Z wyliczeń kontrolerów MON wynika, że podkomisja smoleńska od momentu powstania w 2016 roku do jej rozwiązania w 2023 roku przejechała łącznie 816 tysięcy kilometrów, z czego aż 314 tysięcy kilometrów pokonał sam Łuczak. To dystans odpowiadający niemal ośmiokrotnemu okrążeniu Ziemi wzdłuż równika.

Mimo że Łuczak odnotował jedynie 50-procentową obecność na posiedzeniach komisji, nie przeszkodziło mu to w uzyskaniu wysokich zwrotów za przejazdy, co znacznie przyczyniło się do łącznej kwoty ponad miliona złotych wydanych na jego działalność.

Marta Palonek traktowała budżet, jak prywatną skarbonkę 

Drugą osobą, która wyróżnia się w zestawieniu, jest Marta Palonek. Pełniła funkcję sekretarza oraz rzeczniczki prasowej komisji, co czyniło ją jedną z najbliższych współpracownic Antoniego Macierewicza, przewodniczącego podkomisji.

Palonek, podobnie jak Łuczak, kosztowała podatników ponad milion złotych. W jej przypadku znaczna część wydatków związana była z wynagrodzeniami, dodatkowymi zleceniami oraz organizacją licznych konferencji prasowych, które często podsycały spekulacje na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Ogromne koszty działalności komisji

Podkomisja smoleńska została rozwiązana w grudniu 2023 roku przez nowego szefa MON, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Decyzja ta zapadła po przedstawieniu raportu kontrolnego przez zespół Ministerstwa Obrony Narodowej. Wyniki raportu są druzgocące.

Kontrola ujawniła, że członkowie komisji manipulowali faktami, próbując udowodnić tezę o zamachu w Smoleńsku, mimo braku jednoznacznych dowodów.

Pod względem finansowym raport wskazuje, że łączny koszt działalności wszystkich 31 członków komisji wyniósł ponad 13 milionów złotych brutto. Wydatki obejmowały wynagrodzenia, zlecenia dodatkowe, noclegi oraz zwroty za dojazdy.

W przypadku Andrzeja Łuczaka, szczególnie wysokie były właśnie zwroty za przejazdy oraz noclegi w hotelach, co wzbudziło kontrowersje i pytania o zasadność tych wydatków.

Manipulacje i kontrowersje, czyli podkomisja kłamstwa smoleńskiego 

Podkomisja smoleńska była przedmiotem kontrowersji już od momentu jej powołania przez Antoniego Macierewicza. Jej prace miały na celu wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej z 2010 roku, jednak zamiast rozwiać wątpliwości, wielokrotnie podsycały spekulacje o zamachu.

Zespół kontrolny MON wykazał, że komisja wielokrotnie przedstawiała niepełne lub zmanipulowane informacje, co miało służyć potwierdzeniu tezy o wybuchach na pokładzie samolotu Tu-154M.

Raport MON wywołał burzę w mediach i polityce. Koszty poniesione przez podatników na działalność podkomisji spotkały się z ostrą krytyką ze strony opozycji, która od lat kwestionowała sens jej istnienia. Działalność Andrzeja Łuczaka, mimo jego relatywnie niskiej obecności na posiedzeniach, stała się symbolem niegospodarności i niejasnych praktyk finansowych, jakie towarzyszyły pracom komisji Macierewicza.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: GW
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Radek - niezalogowany 2024-11-15 07:49:25

    I co z tego. Czy którykolwiek oszust za to odpowie, lub czy zwróci pieniądze dobrowolnie ? Raczej nie, a w wymiar sprawiedliwości trudni wierzyć. Więc ,,goście" się poustawiali i mówią- i co mi zrobisz.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do