
Dziś w Szczecinie rozpoczął się proces dr Marii Kubisy, ginekolożki, która jest oskarżona o pomocnictwo w aborcji. Wszystko zaczęło się od nalotu pisowskiej bezpieki czyli Centtalnego Biura Antykorupcyjnego na gabinet lekarki w styczniu 2023 roku. To typowa sprawa na zamówienie polityczne ziobrystów i jej bezpieki.
Podczas tej ustawki niczym z czasów stalinowskich, poprzez którą PiS i ziobryści chcieli wysłać jasny sygnał ginekologom, co ich czeka, gdy podejmą się aborcji, agenci CBA skonfiskowali całą dokumentację medyczną pani doktor, łącznie na dwa miesiące zaaresztowano dokumentację medyczną z ostatnich 30 lat!
Wybuchł prawdziwy skandal, bowiem w niepowołane ręce trafiło mnóstwo dokumentów, zawierających najbardziej wrażliwe dane o historii chorób i ciąż pacjentek wraz z ich danymi personalnymi, a nawet numerami telefonów.
Papiery zostały zwrócone dopiero po dwóch miesiącach sądowej batalii. Na tym CBA nie poprzestało, bowiem agenci na podstawie pozyskanych personaliów kontaktowali się telefonicznie z pacjentkami, by wezwać je na przesłuchania w sprawie dr Kubisy.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że oskarżona startowała z sukcesem w wyborach samorządowych z list Platformy Obywatelskiej, która od lat walczy opraw kobiet do decydowania o swoim ciele. Na codzień prowadzi praktykę nie tylko po polskiej stronie granicy, ale jest też ordynatorem oddziału chorób kobiecych w jednym z niemieckich szpitali.
W efekcie prokuratura postawiła lekarce zarzuty z artykułu 152 par. 2 Kodeksu Karnego, czyli pomocnictwa w dokonaniu aborcji w zamian za korzyść majątkową i skierowała do sądu akt oskarżenia. Sąd, który rozpoczął dziś swe postępowanie w tej sprawie utajnił jej przebieg. Dr Kubisa, jeśli zostanie uznana winną, może na kilka lat trafić do więzienia za to, że podała swoim pacjentkom nielegalny w Polsce środek wywołujący chemiczną aborcję poprzez wydalenie z organizmu kobiety niechcianego embrionu.
Wyrok może okazać się bezprecedensowy, tym bardziej że w ostatnich miesiącach rząd i koalicja poczyniły parę kroków ku temu, by zabronioną w katolickiej Polsce aborcję mogło bezpiecznie przeprowadzać pod kontrolą lekarza z powodów innych niż opisane w ustawie.
Najważniejszymi zapisami, które mają utrudnić ściganie za aborcję są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia, mówiące o tym, że przesłanką do usunięcia w sposób bezkarny aborcji jest odpowiednie zaświadczenie lekarskie, wydane przez lekarza psychiatrę. Chodzi o danie furtki pacjentkom i ginekologom, która pozwoli na wykonanie zabiegu ze względu na ciążę zagrażającą życiu i zdrowiu kobiety.
W przypadku lekarki ze Szczecina prokuratura twierdzi, że pacjentki były dobrej sytuacji materialnej, a ich dzieci cieszą się pełnią zdrowia. Nie miały więc zdaniem śledczych powodów do wywołania sztucznego poronienia.
Przypomnijmy - w obecnym stanie prawnym kobieta, która dokona aborcji nie jest ścigana i karana. Konsekwencje prawne ponosi tylko ten, kto bezpośrednio przyczynia się do pomocy w usunięciu ciąży, czyli w pierwszej kolejności lekarz, a jeśli terminacja ciąży odbyła się bez jego wiedzy, wymiar sprawiedliwości może pociągnąć do odpowiedzialności karnej męża, partnera czy koleżankę.
Dlatego niezwykle istotne jest, by kobieta, która chce dokonać aborcji sama zamówiła i zapłaciła za tabletkę poronną, a nie np. z karty czy konta innej osoby. Najlepiej po prostu skontaktować się z organizacjami kobiecymi, spośród których wymienić można popularny na Facebooku Aborcyjny Dream Team.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie