
Śmierć na komendzie policji - wszystko rozpoczęło się 10 kwietnia 2020 roku, gdy policja zatrzymała Oliwera Markiewicza pod zarzutem uszkodzenia samochodów. Według relacji policji, mężczyzna zachowywał się agresywnie i wulgarnie. Po przeprowadzeniu testów okazało się, że Markiewicz był trzeźwy, ale badanie narkotykowe wykazało obecność marihuany. Następnie został przewieziony do izby zatrzymań sieradzkiej komendy.
Według notatki służbowej policjantów, następnego dnia po zatrzymaniu funkcjonariusz zauważył, że Markiewicz rzuca butelką o ścianę. Po próbie zainterweniowania doszło do szarpaniny, a policjant wciśnął przycisk alarmowy. Oliwer Markiewicz został obezwładniony, skuty kajdankami i założono mu kaftan bezpieczeństwa oraz kask. W trakcie interwencji jeden z policjantów siedział na nogach Markiewicza, a drugi wciskał go kolanami do podłogi. Sytuacja trwała przez dziesięć minut, a mężczyzna wpadł w drgawki i stracił przytomność.
Nagranie z monitoringu udostępnione przez tygodnik "Wprost" ukazuje brutalność tej interwencji. Widzimy, jak policjant klęczy na plecach Markiewicza, a ten w desperacji wił się po podłodze. Według biegłych, przyczyną śmierci było uduszenie spowodowane uniemożliwieniem lub znacznym ograniczeniem ruchów oddechowych. Również jeden z biegłych zwrócił uwagę, że policjant przekroczył swoje uprawnienia, klękając na plecach zatrzymanego mężczyzny.
https://youtu.be/pRJdr3NyTbANiezrozumiale wydaje się początkowe umorzenie śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Ostrowie Wielkopolskim, która twierdziła, że Oliwer Markiewicz prawdopodobnie udusił się sam, będąc "patologicznie pobudzonym". Sieradzka komenda również zapewniła, że interwencja policji była zgodna z procedurami. Jednak Sąd Okręgowy w Sieradzu pod koniec maja przychylił się do zażalenia na umorzenie sprawy, co oznacza, że prokuratura będzie musiała ponownie zbadać tę sprawę.
W świetle tych faktów niezwykle istotne jest dokładne wyjaśnienie okoliczności, w jakich doszło do śmierci Oliwera Markiewicza. Sprawiedliwość musi być wyrównana, a odpowiedzialni za tę tragedię powinni być pociągnięci do odpowiedzialności. Społeczeństwo oczekuje rzetelnego śledztwa, które wskaże ewentualne nadużycia ze strony funkcjonariuszy. Tylko w ten sposób możliwe będzie odbudowanie zaufania do służb mundurowych oraz zapewnienie, że podobne zdarzenia nigdy więcej się nie powtórzą.
Śmierć Oliwera Markiewicza staje się kolejnym przypomnieniem konieczności kontroli i nadzoru nad działaniami policji. Zbyt wiele przypadków nadużyć i przemocy ze strony funkcjonariuszy pozostaje bez należytego ukarania. W trosce o nasze społeczeństwo i demokratyczne wartości, musimy domagać się pełnej przejrzystości i odpowiedzialności w przypadkach, gdy dochodzi do nadużyć władzy. Tylko wtedy będziemy mogli dążyć do społeczeństwa, w którym każdy obywatel jest traktowany z godnością i poszanowaniem, niezależnie od okoliczności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!