
W 2018 roku Karol Nawrocki pojechał do Moskwy. Wizytę obecnego kandydata PiS na prezydenta Polski w Rosji sfinansowano ze środków należących do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Dzięki interwencji europosła Krzysztofa Brejzy wiemy, ile kosztowała wizyta Nawrockiego w Moskwie
Jak już informowaliśmy na łamach checkpress.pl, Krzysztof Brejza złożył doniesienie do prokuratury w sprawie wycieczki Karola Nawrockiego do Rosji. Eurposeł w przesłanym do prokuratury piśmie wskazał, że do dziś w archiwum muzeum brak jest jakichkolwiek informacji, notatek oraz dowodów, które potwierdzałyby faktyczny cel wizyty Nawrockiego w Moskwie.
Europoseł Krzysztof Brejza ujawnił nieznane dotąd szczegóły dotyczące wyjazdu Karola Nawrockiego do Moskwy w 2018 roku, gdy pełnił funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Według informacji zdobytych przez polityka delegacja kosztowała 22,5 tys. zł, a po powrocie instytucja nie wydała żadnego komunikatu ani nie zamieściła relacji w mediach społecznościowych. Brejza skierował sprawę do prokuratury, zarzucając niegospodarność i przekroczenie uprawnień.
Według dokumentów opublikowanych przez Brejzę i odpowiedzi udzielonych przez Muzeum II Wojny Światowej instytucja nie posiada szczegółowych informacji na temat wizyty w Moskwie. W piśmie do dyrektora MIIWŚ prof. Rafała Wnuka europoseł Brejza zadał kluczowe pytania dotyczące tej delegacji, m.in. dlaczego nie podano dat wylotu i przylotu Nawrockiego oraz jego zespołu, jakie były efekty tej wizyty, dlaczego nie zamieszczono żadnej informacji o delegacji na stronie internetowej muzeum ani w mediach społecznościowych oraz czy muzeum wydało jakikolwiek komunikat dotyczący tej wizyty.
Odpowiedzi, które nadeszły z MIIWŚ, nie rozwiały wątpliwości. Instytucja przyznała, że „nie posiada innych informacji na temat tej wizyty”. Wskazano, że osoby, które towarzyszyły Karolowi Nawrockiemu, nie są już pracownikami muzeum, a jedyną wzmianką, jaką odnaleziono, była informacja o „Spotkaniu Dyrektorów Instytutów Polskich” w czerwcu 2018 roku, jednak muzeum nie jest w stanie potwierdzić, czy miało to jakikolwiek związek z wizytą w Moskwie.
Dodatkowo, w oficjalnej odpowiedzi muzeum zaznaczono, że „na stronie internetowej MIIWŚ ani w zasobach archiwalnych nie odnaleziono informacji o wizycie studyjnej w Moskwie”. Co więcej, „muzeum nie posiada w zasobach archiwalnych informacji prasowej w tej sprawie”.
Europoseł Brejza publicznie wezwał Karola Nawrockiego, obecnie kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP, do odpowiedzi na trzy kluczowe pytania: co robił w Moskwie między 23 a 25 lipca 2018 roku, z kim spotykał się ze strony rosyjskiej i jakie były tematy rozmów oraz dlaczego muzeum, którym zarządzał, utajniło informacje na temat tej wizyty, skoro towarzyszył mu rzecznik prasowy i inni pracownicy.
Według Brejzy „pobyt Nawrockiego u ludzi Putina przemilczano też w social mediach MIIWŚ, choć z dyrektorem bawił w Rosji m.in. rzecznik prasowy”. Takie zatajanie delegacji wzbudza poważne wątpliwości, zwłaszcza w kontekście napiętych relacji Polski z Rosją oraz faktu, że wizyta odbywała się w czasie, gdy Kreml prowadził agresywną politykę wobec Zachodu.
Sprawa trafia do prokuratury, a Brejza powołuje się na paragraf dotyczący niegospodarności i przekroczenia uprawnień. Brak dokumentacji, ukrywanie faktów i milczenie muzeum tylko pogłębiają podejrzenia. Na tym etapie nie wiadomo, czy Karol Nawrocki odniesie się do zarzutów. Jego wizyta w Moskwie oraz towarzyszący jej brak przejrzystości budzą liczne pytania, na które zarówno opinia publiczna, jak i organy ścigania mogą wkrótce domagać się odpowiedzi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie