
Tesla ogłasza kolejną już akcję serwisową i wzywa do warsztatu 46 096 pojazdów Cybertruck w USA. Pojazdy mogą zagrażać życiu i zdrowiu ze względu na możliwość oderwania się stalowych paneli zewnętrznego poszycia tego pojazdu-dziwoląga, którego sprzedaż w Europie jest zakazana, ponieważ nie spełnia on wysokich w Unii Europejskiej kryteriów bezpieczeństwa. W ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych co piąty wycofany z użytkowania pojazd został wyprodukowany przez koncern należący do Elona Muska.
Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu drogowego wykryła, że panel wykonany ze stali nierdzewnej, stanowiący integralną część tyłu nadwozia Cybertrucka może odpaść w trakcie jazdy, powodując duże ryzyko spowodowania wypadku jeśli uderzy od w pojazd jadący za Teslą.
Następstwa mogą być więc tragiczne, bo wiadomo czym może zakończyć się wpadnięcie przez przednią szybę do kabiny innego pojazdu kawał ciężkiej blachy i jakie obrażenia, ze śmiertelnymi włącznie, może stanowić. Akcja serwisowa, która obejmie przeszło 46 tysięcy aut polegać będzie na wymianie szyn, do której stalowy element jest przymocowany.
Tego typu informacje potwierdzają tylko obawy Unii Europejskiej przed wprowadzeniem Cybertrucka do sprzedaży na naszym kontynencie. Nie otrzymał on homologacji ze względu na stanowienie zagrożenia dla innych uczestników ruchu, w tym pieszych, którzy nie mają szans przeżycia w zetknięciu z ostro wystającymi kantami stalowego nadwozia.
To nie pierwsze problemy tego modelu, który już sześciokrotnie od dnia premiery rynkowej trafiał z powrotem do serwisów w związku z koniecznościami dokonania poprawek. Nie tak dawno, bo w styczniu aż 239 tys. pojazdów Tesli musiało wrócić do warsztatów w związku z awariami oprogramowania i zwarciami w komputerach.
Luty też nie był łaskawy dla posiadaczy model 3 i Y, ponieważ w 380 tysiącach tych elektrycznych samochodów wykryto wadliwie działające wspomaganie kierownicy, powodujące duże problemy w prowadzeniu auta, co objawiało się przede wszystkim przy niskich prędkościach.
To oczywiście nie koniec kłopotów firmy zamerykanizowanego obywatela Republiki Południowej Afryki, a jedynie ich kolejny element. Odkąd został on prawą ręką prezydenta USA, Donalda Trumpa, Tesla przechodzi bardzo poważny kryzys wizerunkowy, który odbija sie na notowaniach giełdowych giganta.
Wycena akcji Tesli spadła w tym czasie o kilkanaście procent, co oznacza mniejszą o kilka miliardów USD wycenę firmy. Eksperci giełdowi tłumaczą, że tak potężne spadki cen akcji koncernu spowodowane są także tym, że euforia i entuzjazm inwestorów po ostatnich działaniach duetu Musk-Trump opadła, co sprawia, że ostro przeszacowany i sztucznie napompowany wzrost kursów zwraca się ku normalności.
Do tego dodać należy potężne spadki sprzedaży aut Tesli w Europie sięgające w niektórych państwach nawet 75 proc., przy średniej unijnej wynoszącej około 50 proc. oraz najnowsze problemy z fabryką pod Berlinem, gdzie szykuje się duża akcja protestacyjna, spowodowana - jak twierdzi załoga - nieludzkimi warunkami pracy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie