
Postępowania upadłościowe w Polsce pozostawiają wiele do życzenia – alarmują eksperci. Średni poziom zaspokojenia roszczeń wierzycieli oscyluje wokół zaledwie 15–17 procent, co plasuje Polskę daleko za krajami rozwiniętymi.
Resort sprawiedliwości zapowiada zmiany, w tym powołanie samorządu doradców restrukturyzacyjnych.
Jak podkreślił Marcin Raszka, biegły z zakresu wyceny nieruchomości, podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. rozwoju gospodarczego, nadzór nad syndykami w praktyce często jest iluzoryczny. W jego ocenie syndycy i współpracujący z nimi sędziowie komisarze działają jak nieformalne „ministerstwo prywatyzacji”, funkcjonujące poza realnym nadzorem parlamentarnym czy sądowym.
Dane przedstawione przez Raszkę są zatrważające. W Polsce tzw. niezabezpieczeni wierzyciele odzyskują średnio tylko 15–17 proc. należności. Dla porównania, średnia w krajach OECD wynosi aż 69 proc., a w Wielkiej Brytanii nawet 89 proc.
Te niepokojące statystyki potwierdził również przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, dr hab. Przemysław Wołowski. Jak ujawnił, resort pracuje nad nowymi regulacjami, które miałyby uporządkować sytuację w sektorze restrukturyzacyjno-upadłościowym.
Jedną z głównych propozycji jest utworzenie samorządu zawodowego doradców restrukturyzacyjnych, który mógłby pełnić rolę nadzorczą i dyscyplinującą wobec członków tego zawodu. Ministerstwo analizuje także możliwość wprowadzenia sądownictwa dyscyplinarnego oraz zmian w procesie uzyskiwania uprawnień, m.in. poprzez obowiązkową praktykę zawodową.
Karol Tatara, prodziekan Krajowej Izby Doradców Restrukturyzacyjnych, choć popiera koncepcję powołania samorządu, przestrzega przed nadmierną ingerencją legislacyjną. Jak zaznacza, duża liczba skarg może prowadzić do przeregulowania zawodu, co – jak pokazuje przykład komorników – może zniechęcić młodych ludzi do wstępowania w szeregi tej profesji.
– Obawiam się, że w pogoni za kontrolą nie przegapimy istoty problemu, jakim jest realny nadzór nad postępowaniami i efektywność całego systemu – komentuje Tatara.
Obecny stan rzeczy, w którym syndycy mają ogromną swobodę działania przy niewielkiej skuteczności egzekucji wierzytelności, coraz częściej budzi sprzeciw. Propozycje reformy zawodu doradcy restrukturyzacyjnego to krok w stronę zwiększenia odpowiedzialności i przejrzystości. Kluczowe będzie jednak znalezienie równowagi między skutecznym nadzorem a zachowaniem profesjonalnej niezależności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie