Grupa Azoty przedstawiła nową strategię rozwoju do 2030 roku, w której zapowiada koncentrację na swoich kluczowych obszarach działalności – produkcji nawozów, chemii i logistyce. Zarząd podkreśla, że celem jest nie tylko powrót do rentowności, ale też odbudowa wiarygodności finansowej i rola w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego oraz obronnego kraju.
Prezes Grupy Azoty, Andrzej Skolmowski, podkreślił, że spółka nie zamierza prowadzić tzw. pozornej dywersyfikacji.
Nowa strategia koncentruje się na czterech filarach działalności, z dominującą rolą segmentu nawozowego oraz rosnącym znaczeniem chemii dla obronności. – Eliminujemy projekty wykraczające poza nasze kompetencje. Stawiamy na to, co jest naszą przewagą i tworzy realną wartość dla akcjonariuszy – powiedział Skolmowski w rozmowie z PAP Biznes.
Do 2030 roku Grupa Azoty planuje osiągnąć przychody rzędu 17–18 mld zł oraz EBITDA w wysokości 1,9–2 mld zł, co ma zapewnić marżę przekraczającą 10 procent.
W najbliższych latach spółka skupi się na programie wychodzenia z kryzysu finansowego i poprawie płynności. Kluczowe będą lata 2026–2027, kiedy Azoty chcą powrócić do poziomów rentowności sprzed kryzysu. Wskaźnik zadłużenia netto do EBITDA ma spaść poniżej 2,5x, a inwestycje w latach 2025–2030 wyniosą 3–4 mld zł, częściowo z finansowaniem zewnętrznym.
– Priorytetem nie jest dziś dywidenda, ale odbudowa zdolności kredytowej i trwałej rentowności – podkreśla prezes.
Segment nawozowy pozostanie podstawą działalności Grupy Azoty. Spółka zakłada, że do 2030 roku jej produkty będą mieć ponad 50-procentowy udział w polskim rynku, co umocni pozycję drugiego producenta nawozów w Unii Europejskiej. Przychody z tego obszaru mają wynosić 11–12 mld zł przy marży EBITDA na poziomie 9–10 proc.
Skolmowski zwraca uwagę, że nawozy specjalistyczne staną się przyszłością branży, ponieważ są bardziej rentowne i pozwalają na dywersyfikację oferty. – Europa nie dysponuje tanim surowcem, dlatego konieczne będzie zwiększanie efektywności i dostosowanie do unijnych regulacji klimatycznych – dodał.
Strategia przewiduje również rozwój segmentu logistycznego, który ma stać się regionalnym hubem transportu chemii ciężkiej i amoniaku, z rocznymi przychodami przekraczającymi 0,6 mld zł. Chemia dla obronności ma z kolei generować 600–800 mln zł przy marży EBITDA sięgającej nawet 50 proc.
– Bez chemii nie ma programu obronnego – chcemy być częścią łańcucha produkcji amunicji i stabilnym partnerem Polskiej Grupy Zbrojeniowej – zapowiada prezes Azotów.
Realizowany program Azoty Business pozwolił już spółce wrócić do dodatniego wyniku operacyjnego. Zredukowano koszty o 300 mln zł i ograniczono zatrudnienie o 1800 etatów, głównie w drodze naturalnych odejść. Do 2027 roku Grupa planuje kolejne 700 mln zł oszczędności i sprzedaż aktywów niekluczowych o wartości ok. 200 mln zł.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie