
Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, postanowił zorganizować konferencję prasową, aby ogłosić swoje wsparcie dla osób dotkniętych ostatnimi powodziami. Niestety, zamiast solidarnie pomóc, dostarczył jedynie kilka opakowań ryżu, 5 zgrzewek wody i 8 konserw. Policzyliśmy, ile Suski wydał na pomoc dla powodzian, którą chwalił się na tle baneru zachęcającego do wspierania finansowego PiS z powodu utraty subwencji.
Na konferencji, która miała na celu podkreślenie wsparcia dla powodzian, Suski zaprezentował jedynie pięć zgrzewek wody mineralnej Cisowianka, zgrzewkę makaronu Lubella, osiem konserw, zgrzewkę ryżu i trzy zgrzewki soku wiśniowego. Całość tych darów wyceniono na około 150 złotych, co w obliczu skali tragedii, jaką były powodzie, wydaje się być żenująco małą kwotą.
Internauci szybko zareagowali, wyśmiewając posła za jego nieudolne działania. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze, które wskazywały na niewystarczającą pomoc ze strony polityka oraz nieadekwatność organizacji całej konferencji. „Czy to jest to, co nazywacie pomocą?” – pytały złośliwie niektóre osoby, wskazując na absurdalność sytuacji.
Krytyka nie ograniczała się tylko do samego Suskiego, ale także do całej partii, która w obliczu tak poważnej sytuacji kryzysowej nie potrafiła zorganizować skutecznej akcji pomocowej. Wiele osób podkreślało, że wsparcie, jakie powinno płynąć od polityków, powinno być znacznie bardziej wymowne i konkretne.
Ta sytuacja stawia pod znakiem zapytania nie tylko intencje Marka Suskiego, ale również skuteczność działań Prawa i Sprawiedliwości w zakresie wsparcia dla osób potrzebujących. Oczekiwania społeczeństwa wobec polityków, zwłaszcza w trudnych chwilach, są znacznie wyższe. Zamiast tego, dostaliśmy pokaz nieudolności i brak prawdziwego zaangażowania.
Jak widać, nawet w obliczu tragedii, nie brakuje okazji do uprawiania polityki na krzywdzie ludzi dotkniętych powodzią. Wie o tym Marek Suski, który w Radomiu chciał się przedstawić, jako bohater hojnie wspierający powodzian, tymczasem okazało się, że zorganizowana przez niego konferencja, to powód do wstydu.
Co Marek Suski przekazał powodzianom?
Sprawdziliśmy ceny tych produktów w popularnym dyskoncie. Za wodę Suski nie zapłacił więcej niż 28 złotych, makaron z kolei kosztował około 25 złotych, ryż to równowartość 20 złotych, a konserwy 24 zł. Gdy do tych kwot dodamy jeszcze cenę napojów smakowych, czyli 27 złotych otrzymamy rachunek za całe zakupy Suskiego dla powodzian opiewający na kwotę 124 złote brutto. Celowo zaokrąglaliśmy ceny produktów w górę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pisiorscy Zakonnicy, mają jednak Poturbowane i Przegrzane mózgi. Czy ich Przeor nie widzi jak w blasku fleszy, przynoszą Wielki WSTYD swemu obozowi Straceńców. Spokojnie STAĆ ich na duuużo więcej. Ale z chciwości nie DADZĄ.
Trzeba było zaokrąglić w dół. Już widzę komentarze pisiaczków i Suskiego, że nie 120 zł tylko 124 zł.
Ten stolik wygląda komicznie, zwłaszcza, że stoi tam 5 dziadów, ALE pan redaktor też trochę odklejony. Dam nawet 200 zł i poproszę o zrobienie takich zakupów jak p. Suski: - zgrzewka wody wg redaktora wychodzi za 5 zł 60 gr - gdzie można zakupić? Proszę o info. - makaron (zgrzewka chyba ma 12 szt. ale liczmy ze ma 8) - wychodzi paczka za 3 zł 13 gr - gdzie można dostać? - 8 konserw za 24 zł? Czyli 3 zł za konserwę - w tym trójpaki tuńczyka Graal. Gdzie dostanę trzy puszki tuńczyka za 3 złote? - nie wiem co to za napój, ale wychodzi po 9 zł za zgrzewkę... Generalnie poziom artykułu jest taki jak poziom pomocy pana Suskiego...