Reklama

Kolizja pijanego Jakuba Iwańca. Waldemar Żurek zapowiada wniosek o uchylenie immunitetu neosędziego


Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami w Luksemburgu odniósł się do doniesień dotyczących sędziego Jakuba Iwańca. – Jeżeli informacje się potwierdzą, zostanie złożony wniosek o uchylenie immunitetu – zadeklarował.


Szef resortu podkreślił, że w Polsce nikt nie jest ponad prawem i każdy, niezależnie od pełnionej funkcji, musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny.

Kolizja drogowa neosędziego Iwańca i podejrzenie nietrzeźwości

Jak podał portal Onet, sędzia znany z udziału w tzw. „aferze hejterskiej” miał spowodować kolizję samochodową będąc pod wpływem alkoholu. Informację tę potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. – Kierującym pojazdem był Jakub I. Badanie wykazało 0,96 mg alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano również próbki krwi – przekazał prokurator.

Sprawę początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie, a następnie przejęła ją jednostka w Zamościu. Zgodnie z procedurami, akta zostaną przekazane do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej w celu wszczęcia procedury uchylenia immunitetu sędziego.

Obrona sędziego: „Był pasażerem, nie kierowcą”

W niedzielę wieczorem na platformie X pojawiło się oświadczenie obrońcy sędziego, adwokata Michała Skwarzyńskiego. Prawnik twierdzi, że jego klient nie prowadził pojazdu, a jedynie nim podróżował. Wskazał również, że prokuratorzy nie byli zainteresowani wyjaśnieniem tej kwestii, a skupili się na przeszukaniu domu Iwańca i zabezpieczeniu jego telefonu, na którym miała znajdować się korespondencja objęta tajemnicą adwokacką.

Według Skwarzyńskiego cała sytuacja mogła być pretekstem do ingerencji w dane wrażliwe chronione prawem.

Minister: blokady w systemie wymiaru sprawiedliwości

Minister Żurek przypomniał, że sędzia Iwaniec był związany z poprzednią władzą i współpracował w okresie rządów PiS, będąc jedną z osób kojarzonych z aferą hejterską. Zaznaczył też, że próby wcześniejszego uchylenia mu immunitetu były nieskuteczne, ponieważ sprawą zajmowali się tzw. neosędziowie w Sądzie Najwyższym, których status jest kwestionowany zarówno przez instytucje unijne, jak i część polskich organów.

– Być może Iwaniec już wcześniej stanąłby przed sądem, gdyby nie decyzje osób, które same nie są uznawane za legalny skład SN – ocenił minister.

„Każdy odpowiada przed prawem”

Żurek podkreślił, że choć obowiązuje domniemanie niewinności, to jeśli dowody potwierdzą winę, sprawa musi zakończyć się przed niezawisłym sądem. – Nie ma znaczenia, czy ktoś był sędzią związanym z poprzednią władzą, czy funkcjonariuszem obecnego wymiaru sprawiedliwości. W Polsce nie ma świętych krów – zaznaczył.

Obecnie Jakub Iwaniec jest zawieszony w czynnościach sędziego i nie wykonuje obowiązków zawodowych. O jego dalszym losie zdecydują wyniki postępowania i decyzja sądu w sprawie immunitetu.

To nie pierwsze postępowanie wobec Iwańca. Ostatnio Sąd Najwyższy odmówił uchylenia mu immunitetu w sprawie zarzutów dotyczących ukrywania akt dyscyplinarnych. Orzeczenie to nie jest jednak prawomocne, a prokuratura złożyła zażalenie.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 13/10/2025 14:32
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do